Ale wy jesteście (usunięte przez administratora) w tym narzekaniu. Jak zacząłem tylko dostrzegać powody do narzekania (dość szybko), to zacząłem szukać nowej roboty i finał: +50% więcej, robota podobna, ludzie nie gorsi (a wpis na papierze CV sam w sobie jest spoko). Na jakiej podstawie sądziliście kiedykolwiek, że należy Wam się w tej firmie praca, z której do końca życia będziecie zadowoleni? To nie budżetówka, to biznes. Jesteście tylko resourcem (pomimo całego tego przerośniętego pierd-ololo o incusive i innych diversity. To tylko fasada, a nie prawdziwe wartości w takich korpo-firmach... zawsze mnie śmieszyli i żenowali ludzie, którzy w takie rzeczy w pracy serio wierzą jak w jakąś religię). Na marginesie: skumałem, że to prawdopodobnie nie jest jakieś dobre miejsce pracy jak po raz pierwszy usłyszałem, gdy nasze szefostwo przemówiło po angielskuXD Byłem zażenowany i wyrobiłem sobie zdanie, które w kolejnych miesiącach tylko się potwierdzało. Aż w końcu ktoś zadzwonił z dobrą ofertą:)
Ale dlaczego uważasz że ktoś tu w coś wierzy z tego corpo bełkotu? Oczywiście, że jesteśmy resourcem a te gadki na TH to może trafiają do 1%. Co nie znaczy, że nie możemy oczekiwać rynkowych zarobków, premii czy benefitow. Sam jesteś najlepszym przykładem, gdyby Ci dali odpowiednią podwyżkę na czas to może nadal byś tu pracował. Pytanie jak łatwo było Ci zastąpić i ile dostał Twój następca.
Ludzie zamiast marudzić że mało kasy i źle weźcie sprawy w swoje ręce i szukajcie nowej roboty. . Jesteście młodzi i na CS świat się nie kończy a jak wam się nic nie chce zmieniać to róbcie swoje póki to korpo nie padnie a raczej pewnie zostanie przejęte przez ichniejszy BC.. Czytam sztuczna inteligencja 2041 i brutalna prawda jest taka że SI was zwyczajnie zastąpi bo co do zasady wykonujecie proste czynności które można zautomatyzować.
Większość pracy klepaczy już dzisiaj by się dało zautomatyzować, ale najwidoczniej albo nikt wysoko postawiony tego nie widzi, albo praca fizyczna (bo inaczej tego nazwać nie można) pracowników w Polsce jest tańsza niż zabranie się za tę automatyzacje. Pracowałam w product control i praktycznie jedyne co robiłam to procesy, które wykonałaby dobrze wytresowana małpa. Masz rozpisane co klikać krok po kroku, i klikaj. A po tym co się w tej firmie dzieje i co piszą ludzie to uważam, że bardzo dobrze postąpiłam szybko wypisując się z tego cyrku.
Po ogloszeniu przez firme fali zwolnien, zostalem wciagniety w proces "wyjatkowego" przedluzenia umowy. Niestety firma dała negatywną odpowiedź w sprawie przedlużenia - uwaga - 2 dni przed koncem trwania umowy. Zycze firmie równie widowowiskowego upadku jak Lehmann Brothers w 2008.
Myślicie ze będą w tym roku w ogóle jakieś podwyżki? Nawet przy znacznym zwiększeniu zakresu obowiązków?
Podwyzki to sa dla nowo zatrudnionych szwajcarow, londynczykow i amerykaniw, ktorzy beda mowic polaczkom 'great job, but we need to push little more' po tym jak wbijesz 8 madgdzin dziennie przez pol roku, a nie dla pana panie areczku polaczku
Bółduper i tyle. Po pierwsze jakieś podwyżki są zawsze, po drugie jakie to już zależy od działu. W moim dziale ostatnio każdy dostał podwyżkę o wysokość inflacji minimum, mimo że już wtedy CS był w (usunięte przez administratora) co było jedynie argumentem dlaczego podwyżki nie były jeszcze wyższe. Może inflacja nie była taka jak dziś, ale już była dwucyfrowa. W tym roku oczywiście nie liczę na kokosy ale też nie uważam, że się bardzo zawiodę.
ja znalazlem nową pracę, wiec zlozylem wypiwiedzenie. 60% "podwyżki". Jakies pytania?
Wysłałem aplikację. Otrzymałem odpowiedź po 4 miesiącach. Rozmowa z 2 Menadżerami plus Interview przez telefon z UK. To oni decydowali. Decyzję o rekrutacji podejmują ludzie, którzy nigdy Cię nie zobaczą, wtedy zdecydowałem, że to zabawa. Jak można rekrutować kogoś przez telefon na stanowiska analityka ? Odpowiedź po 4 tygodniach.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Hej widzę sporo ofert do działu compliance (compliance officer in monitoring team) jak atmosfera ? Czy jest sporo nadgodzin? Widełki znam bo zapytałem na pierwszej rozmowie i ogólnie wrażenia pozytywne choć wspomnieli że awans możliwy dopiero po 2-3 latach, to długo jednak , interesuje mnie głównie czy są jakieś nadgodziny i jak atmosfera w zespole, z góry dzięki
Obecnie powinno być łatwiej o awans bo wszyscy uciekają i konkurencja maleje. Awanse w Polsce to jednak żenada i było na ten temat mnóstwo postów. Współpracuje z NY i tam w teamie jest 1 AVP zupełnie zielony, 2 VP, 2 dir i mdir, u nas sami analitycy i AVP rozumiem że jesteśmy tanią siłą roboczą ale przyznanie komuś tyt VP nie sprawi nagle że będzie zarabiał więcej niż AVP albo analityk w NY. To tylko stanowisko. Także jeśli chcesz przyjść do CS to tylko dla kasy, kariery tu raczej nie zrobisz,.chyba że na start masz VP, wtedy tak.
Mam ofertę z CS i z innego banku inwestycyjnego w Warszawie. Oferta z CSu jest o 5% wyższa, dodatkowo w CS miałbym 2-3 dni w tygodniu pracę z domu i zapewne dużo mniej nadgodzin. Jednakże perspektywy banku są chyba dość mroczne? Stanowisko i zakres zbliżone. Co robić?
Wszystko zalezy od tego na jakich ludzi trafisz w dziale/obszarze, a to jest loteria. Jeśli nie masz żadnych informacji z wewnątrz, ja bym po prostu brał wyższą ofertę.
CS - spece od finansow. Nie wstyd Wam, ze nie potraficie kontrolowac dzialalnosci banku?
ale do kogo pijesz? Uwierz mi, że gdyby to zależało od ludzi we Wrocławiu i Warszawie to wszystkich tych wtop by nie było, mało tego, wiele z nich udało się uniknąć dzięki nam. Ale tak kończą niestety banki gdzie mimo licznych red flags liczy się aby biznes i opiekun klienta był zadowolony!!! Teraz to się bardzo poprawiło ale czy aby nie a późno?
imho ludzie w Wawie sobie poradza, a Ci z Wroclawia, obstawiam - zostana bez pracy. Nie mowie tu o 'klepaczach', wrzucanych przez swoich uprzejmych kolegow na margines, zwykly pracownik znajdzie prace i sie dostosuje. W mojej ocenie najwiekszy problem beda miec managerowie i dyrektorzy - wydaje mi sie, ze nikt ich nie zechce...
a dlaczego niby dyrektorzy i managerowie beda mieli problemy ze znalezieniem pracy?
pracujesz dla banku? prosta kalkulacja, na kilkanascie osob jeden manager, na kilkadziesiat etatow jeden dyrektor, im wyzej tym mniej miejsc, najczesciej obsadzane w firmach przez awanse i pilnowane do konca/zmieniane przez kandydatow wewnetrznych, obstawiam rowniez potencjalna nieufnosc, poza korporacjami slabo - za wysokie wymagania finansowe i brak doswiadczenia, zejsc nizej na stanowisko specjalisty- nie przejdzie, przesiakniecie nawykami do zarzadzania, sam sobie szefem? - recesja juz idzie w USA, powodzenia, w przeciwnosci do wielu opinii tutaj, mysle, ze 'klepacze' z CS sa na dobrej pozycji
Zgadzam się. Słabsze czasy wymuszają na rynku pewne zmiany związane z cięniem kosztów, i odchodzenie od masy bezużytecznych managerów jest jedną z nich. Nawet u mnie w zespole niedawno ubyło jednego managera, i postanowiono nie szukać nowego. Koniec końców wszystko działa dokładnie tak samo jak wcześniej, a ile kasy zaoszczędzone :) Wydaje mi się, że firmy powoli otwierają oczy na fakt, że przeciętny analityk robi więcej od przeciętnego managera, a jednocześnie jest o połowe tańszy.
CS Wrocław to (usunięte przez administratora) organizacja. Większość jest tu zatrudnionych po znajomości. Zasoby ludzkie i spory szczebel managerów, dyrektorow jest nisko wykwalifikowana. Promuja swoich znajomych. Trochę jak w (usunięte przez administratora) Omijać to miejsce.
A widzisz, to zupełnie nie tak jak w Wawie, tu większość kompetentnych i nie po znajomości!!! Zresztą nie oszukujmy się, chcielibyście w obecnej sytuacji kogoś rekomendować do pracy w CS? Chyba, że największego wroga ale to słabo by się pracowało nawet przez ten pozostały czas.
Pracuje od lutego 22. Jestem zadowolony. Najwięcej zależy chyba od zespołu/managera. U mnie fajna atmosfera, ludzie ok. Obłożenie pracą możliwe do wykonania w 8h. Dofinansowanie do zakupu sprzętu do pracy zdalnej dostałem. Co prawda przy rekrutacji nikt nie wspomniał, że trzeba mieć swój sprzęt i trochę mnie to zdziwiło. Ale wychodzę z założenia że lepiej szukać rozwiązań niż mnożyć problemy i spytałem managera czy jest jakieś dofinansowanie. Poszło bez problemu. Ogólnie rekrutacji nie wspomina dobrze. Rekruterka mało kompetentna, kilka rozmów zabijających wynagrodzenie -irytujące. Screening też dziwny nawet jak załączysz świadectwo pracy a były pracodawca nie odpowiada to trzeba pisać oświadczenia jakby świadectwo pracy było niewystarczające. Poza tym nie mam zarzutów. Jeśli trafisz na zrównoważonego przełożonego i otwartych ludzi to jest ok.
Prawda jest ze na Wroclaw 200 osob dostanie wypowiedzenia - czesc juz otrzymala. Oskarek bajki opowiada…
U nas w ryzyku mieliśmy już kilka rozmów motywujących na wysokim szczeblu żeby pokazać jacy jesteśmy ważni i istotni. Prawda jest taka, że boją się że jak odejdziemy to to wszystko się posypie a nikt sensowny - przy obecnej prasie jaką ma CS - tu nie przyjdzie. Co nie zmienia postaci rzeczy że długofalowo nie wiem co to będzie, są teamy które obsługują zarówno docelowe Csfb jak i CS i nikt nic nie wie. Jak słucham town hall Csfb a za chwilę TH gościa z ryzyka który zostanie w CS to mam wrażenie, że te instytucje już się podzieliły, tylko jakoś z poziomu strategicznego nikt nie pomyślał co z ludkami na dole...
zwolnienia zawsze trzymane sa w tajemnicy, dlatego jak bedzie nikt nie wie - ale wiadomo co zrobic najprosciej. Nie zwalniac - uwolnic kontakty (ktore pewnie opiewaja na miesieczna pensje 3xprzecietna), nie musisz zwalniac 300 pracownikow a jedynie 100, dwa - nie przedluzasz umow na okres probny, tez sie nazbiera drugie 100. Wynik masz na plus - nikt nie zostal zwolniony a 200 osob nie ma. Zalezy jeszcze - moze sie beda kierowac przydatnoscia rol i wtedy to juz nic nie wiadomo
Taki "product control" powinni caly wyrzucic. Takich kontrolerow to przy betoniarce powinni zatrudnic bo jak widac o kontrolowaniu finansow nie maja zielonego pojecia.
I co zwolnili już kogoś w Polsce? Ja myślę, że póki co będą ludzi przenosić i liczyć, że sami się zwolnią jak pisała gdzieś aspołeczna. Jak speców od modelowania i statystyki z tyt dr na SGH dacie do operacji do działu KYC to ile wytrzymają? Tyle ile znajdzie im znalezienie lepszej roboty albo jak są honorowi i mają poduszkę finansowa to od razu rzucą kwity. Wcale nie trzeba zwolnień.
Tak, są zwolnienia (cięcia etatów) w zespołach. Może w niektórych działach nikogo nie zwolnią, ale przynajmniej w niektórych zwalniają.
Jak nie masz pojęcia na czym polega PC to się nie wypowiadaj kolego :) Product Contol to validacja i recon PnLa z tradingu, a nie jakieś trzymanie finansów firmy w ryzach XD Nie wydają też rekomendacji i nie są w niczym decyzyjni.
Czyli tych podwyżek jednak pewnie nie będzie?
Zależy od odprawy. Jak będzie jak za starych dobrych czasów w polskiej bankowości że dla osób ze stażem 5+ lat to było 5 miesięcznych pensji odprawy + 3 miesiące na wypowiedzeniu bez obowiązku świadczenia pracy (łącznie 8) to ja się pierwszy ustawiam w kolejce. Gdzie się zgłosić???
Nie bedzie zwolnien w Polsce. Poza tym czesc stanowisk bedzie przesunieta do Polski. Odkorkowujem szampana!
Zwolnien nie będzie. Odetchnijcie
Podobno jest lista ok. 200 osób do zwolnienia we Wrocławiu...
W ogóle dla bezpieczeństwa zwolnijmy ludzi ze wszystkich banków w Polsce. A poważnie to chyba wszystko jasne już jest, jak zajmowałaś się klepaniem dla EMów to Twoje dni są policzone w ujęciu 2-3 lat, jak Wealth Management to może być nawet lepiej. Najbardziej jestem ciekawa CS Boston. Tam można dużo zyskać (jak to wypali i zostawią coś w PL to kasa będzie baaardzo dobra, lepsza niż w CS) ale równie dobrze mogą to sprzedać i ograniczyć się do USA i klepacze pójdą do Urzędu Pracy i nie zobaczą tych obiecywanych $$$ na oczy. Można dużo zyskać ale i dużo stracić.
Teraz trwa spotkanie na zoomie gdzie naczelna powiedziala ze liczba zwolnien nie kwalifikuje sie na uznanie za zwolnienie grupowe. Na pytanie ile to osob stwierdzila ze do 30 w miesiacu. Wiec w najgorszym wypadku zostanie zwolnionych 58osób u nas do konca roku (29 w listopadzie, 29 w grudniu). Oczywisice zakladam ze maja jakies kreatywne sposoby liczenia tego wiec kij wie czy taka teoria jest prawdziwa
zwolnienia nie dotycza tych ktorym sie koncza umowy oraz kontraktow, w pierwszym przypadku mowa o nieprzedluzeniu, w drugim o zakonczeniu wspolpracy. Zwolnienie dotyczy umow o prace
To ja nie rozumiem jednego. Skoro będą zwolnienia i nie przedłużanie umów tym którym się kończą, to po co są zatrudniani nowi pracownicy?
pewnie ogloszenia wisza, bo HRy przeciez tez nie wiedzialy i ladnie pracowaly, wygasna i tyle. Byc moze sa role, ktore sa bardziej potrzebne od tych ktore istnieja, albo w danym obszarze potrzebuja wiecej ludzi, a w innych np. wcale. Proste
Wy tu o zwolnieniach a ja dziś usłyszałem od koleżanki z HR, że nie będzie imprezy świątecznej, jak ja to przeżyje??? Albo Covid, albo restrukturyzacja, liczyłem że może zapoznam jakąś fajną koleżankę z innego działu ???????????? Czas się pakować!
Widzę 2 łapki w dół pod moim postem na górze, ktoś nie zrozumiał ironii. Jak ktoś uczęszczał na lekcje matematyki w szkole podstawowej to powinien rozumieć, że fakt obniżenia etatów o blisko 3 tys. w tym roku i 9 tys do 2025 globalnie nie oznacza że tyle osób zwolnią. W skrajnym przypadku do 2025 mogą zwolnić i 20 tys z czego 11 tys miejsc pracy przeniosą do Polski albo jak uznają to gdzieś gdzie jest jeszcze taniej a 9 tys zniknie bezpowrotnie i efekt matematyczny będzie taki jak założyli. Przecież oni na Town Hall tego nie powiedzą. A strategia ma to do siebie, szczególnie w CS, że co chwila się zmienia.
Czy ktoś z was wie jaka będzie skala zwolnień? Niestety w firmie cisza, każdy udaje że nie ma tematu, a atmosfera taka że można kroić nożem. Oficjalny rozporządzenie'- czekajcie na stanowisko banku. Podobno z vendorami już toczą się rozmowy na temat zwolnień. Tutaj to zostawiam żeby nie być gołosłownym. https://obserwatorgospodarczy.pl/2022/10/02/credit-suisse-na-krawedzi-upadku-potezny-kryzys-gospodarczy-coraz-bardziej-prawdopodobny/?fbclid=IwAR0msjrIuA47RlBgtOCxE002Psaav_FK851BYL7xHvMrmtuH2JSAcI69Nko
Ciężko powiedzieć. Zależy czy zbankrutujemy, czy sprzedadzą cały IB czy tylko np USA. Za dużo niewiadomych. Przy czym jest opcja że jednocześnie w ramach cięcia kosztów będą przenosić nowe procesy do Polski więc w Excelu to może się za wiele nie zmienić jeśli chodzi o headcount.
Zbankrutujemy? Czy ty jesteś poważny… Naczytali się wszyscy jakichś wpisów na Twitterze naganiaczy na short akcji i krypto itp i teraz panikę siejecie z (usunięte przez administratora)
To doprecyzuje, przy obecnych kapitałach bankructwo nam raczej nie grozi ale obecna sytuacja może wywołać efekt domina, nagły odpływ depozytów, kluczowych klientów i pracowników, bufory bezpieczeństwa zostaną pożarte i Państwo Szwajcaria będzie musiało wkroczyć bo jesteśmy zbyt duzi żeby upaść. Tylko wtedy IB pójdzie i tak i tak na odstrzał a większość ludzi w Polsce pracuje dla IB.
Niestety wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią o zwolnieniach. Zarząd nie zaprzeczył że będą redukcję na stanowiskach. Stąd proste wnioski że wylecą w pierwszej kolejności minionki zatrudnione przez agencje a na drugi strzał pójdą interny. Jeżeli ktoś uważa inaczej proszę o sprostowanie.
Ja uważam, że wszystko zależy od działu. Jeśli CS zrezygnuje z jakiegoś obszaru i da się to zrobić relatywnie szybko, to wszystkie osoby zatrudnione w tym dziale polecą, niezależnie czy są contractorami, internami AVP, VP itd. Jeśli ktoś jest podpięty pod wealth management albo pod bank komercyjny w Szwajcarii to bym się nie bał o zwolnienia. Nie można generalizować.
Łatwo policzyc. Cala firma to 50k ludzi na swiecie, maja zwolnic 10% czyli ok 5k, w Polsce pracuje ok 10% całości - czyli ok 5k, wiec 10% z 5k to ~500 Czy faktycznie taka liczba zostanie zwolniona zalezy od tego jaka strategie bank oglosi 27. Jezeli zdecyduje sie o ubiciu/sprzedaniu IB to wszystkie działy z tym zwiazane (jakies kontrolingi, auditingi, it itp) pojdzie sie yeah-bać i albo trafi do nowego wlasciciela albo zostanie grupowo zwolniona i tyle. Czy to bedzie akurat 500 osob - mozliwe ze wiecej
Nie wiem, czy ty to piszesz w formie żartu, czy faktycznie tak myślisz.. piszecie takie bzdury i tylko ludzi straszycie.. Przy podejmowaniu tego typu decyzji, bierze się pod uwagę wiele innych czynników jak np.: sporo osób już i tak odeszło, i to w całym CS, polskie lokalizacje generują zupełnie inne koszty, pracowników można przenosić do innych zespołów. Poza tym, bank nie sprzeda całego IB przecież, pomyśl, a nie tylko mnożysz razy 10% wszystko, lol. Te twoje szacunki 500 osób w Polsce, to jest przesada. Zgaduję, że masz zerowe informacje z poziomu N3-4, jedynie jakieś własne spekulacje, które nikomu tu nie służą.. Jak dla mnie to przeczytałeś stare info o redukcji 10% ogłoszone miesiące temu i bez przemyślenia, ani nawet obserwacji samodzielnej, sugerujesz jakieś ubogie wnioskowanie..
Gdy polskie centrum uslug wspolnych zostalo utworzone nie dostaliscie pracy z nieba, procesy zostaly przeniesione z drozszych lokalizacji i ktos stracil role (lub byly problemy z jej obsadzeniem), zebyscie ja mieli i narzekali, ze jestescie wspanialymi ekspertami trzy razy mniej zarabiajacymi niz koledzy na Zachodzie. Jesli chodzi o koszty utrzymania, to w niedalekim czasie prawdopodobnie nie bedzie juz tak oplacalne lokowanie centrow uslug wspolnych w PL. Na świecie jest mnostwo innych Państw, które przywitaja CS z uśmiechem, i są o wiele tańsze! (jak niegdys PL)
Ty sie próbujesz okłamywać że ja to pisze w formie żartu, a zobacz sobie jakie nadgodziny robi hrbp przygotowujące się do naszych lokalnych zmian i po nocach swiecace sie na zielono kolezanki z hr. Rozumiem ze wierzysz w maile które dostajesz, ale nikt powyzej N3 nie ma złudzen ze departament się utnie a wraz z nim wszystkie zespoły supportujace go na calym swiecie. Finalnie - zadaj sobie pytanie - jak tak management powtarza ze jestesmy w super pozycji, ze mamy kapitału po korek i jest lepiej niz kiedykolwiek w porównaniu z nasza konkurencją, to po co firma zadaje sobie tyle trudu zeby np. sprzedac hotel który jest ich własnoscią, w Zurychu, za jakies "drobne" 400m chf ? Zeby dosypac szczyt do tej górki z kasy co niby ją mamy czy moze jednak excel sobie a stan faktyczny sobie ?
Ja już jedną nogą poza CS, mam list intencyjny z innego banku inwestycyjnego w Waw tylko czekam z wypowiedzeniem na 27/10, może ogłoszą jakieś preferencyjne warunki dla osób zwalnianych to się zgłoszę na ochotnika to jakaś odprawa wpadnie? Macie jakieś przecieki?
List intencyjny nie ma żadnych skutków prawnych. Mhm, przez te 2 kolejne dni robocze, po 27/10, na pewno wszystko ogłoszą od razu… Za kilka dni się dowiecie jak bardzo panikowaliście co do skali zwolnień w PL oraz, że za bardzo się w domysłach skupiliście tylko na dywizji IB.
Wiesz co ja mam obawy. Nie ma jasnej komunikacji od zarządu a ludzie są zaniepokojeni. Uważam że będą zwolnienia i to w dużej skali co spowoduje że sporo osób będzie w ciężkiej sytuacji już nie mówiąc o znalezieniu nowej pracy przy nagłym przypływie tylu ludzi na rynek. Jeżeli ktoś może rozwiać moje wątpliwości to bardzo proszę, ale z mojej perspektywy nie wygląda to dobrze.
No niestety może być lekkie (?) trzęsienie i przesyt pracowników na rynku. Lepiej za wczasu o tym pomyśleć i wykonać odpowiednie ruchy.
juz teraz zaczynaja sie problemy, wszyscy wiedza o sytuacji CS i rekruterow nie przekonasz, ze chcesz pracowac gdzie indziej bo pragniesz rozwoju i nastepnego kroku w karierze. Kazdy wie, ze sie ratujesz. Brak wiarygodnosci? - odbitka za lata 'przesluchan' podczas rozmow rekrutacyjnych, pytan behawioralnych badajacych transparentnosc kandydata i smieszne background screeningi (jakby ekspert czy dwoch nie mogl ocenic czy znasz sie na robocie). Jak widac najwiekszej prawdy wymaga ten co ma najwiecej do ukrycia. Mega zjazd wedlug mnie beda mieli viceprezydenci, managerowie, moga latami siedziec w domu albo juz w ogole nie wrocic w korporacyjne szeregi, ale przeciez dobrze zarabiali wiec nie musza sie chyba przejmowac. Tak naprawde nie trzeba nikogo zwalniac, wystarczy nie przedluzyc umow, wypowiedziec kontrakty, zobaczymy.
Jeśli ktoś jest ekspertem w swoim fachu to znajdzie pracę w miesiąc. Jeśli ktoś jest Klepaczem i od kilku lat nic innego nie robi tylko klepie w programie wykorzystywanym tylko przez CS to ma problem. Poza tym nawet całkowite wyjście z IB a to też mało realne zajmie ze 2 lata więc to nie jest tak że z dnia na dzień wszyscy trafia na rynek pracy.
pod warunkiem, ze bedzie zapotrzebowanie na prace tego eksperta, np. najlepsi eksperci kredytowi juz poczuli sytuacje. Likwidacja moze trwac dwa i cztery lata, albo dwa miesiace
Pomnóż to przez 2, a podstawę do wyliczeń zwiększ do 6,1k: https://businessinsider.com.pl/finanse/credit-suisse-z-wielkimi-problemami-zwolni-9-tys-osob/3npry05
No i juz wszystko jasne. Pakuje walizy
Czy cos wiadomo o zwolnieniach, macie jakies informacje?
Ten dzisiejszy TH to jeden z bardziej kuriozalnych spektakli jakie widziałem. Poziom odrealnienia i ściemy galaktyczny. Jeszcze brakowało żeby na koniec była owacja na stojąco. Stracona godzina. A zwolnień w Polsce poza kontraktorami się nie spodziewam, nie powiedzieli tego ale być może nawet więcej procesów do nas przejdzie żeby ciąć koszty.
Przerzucanie procesów z drogich lokalizacji do taniej siły roboczej trwa cały czas. Jedyne co się może zmienić to ewentualne przyśpieszenie tego.
Skoro byles na TH, to chyba nadal z jakiegos powodu traktujesz te firme powaznie. Ka to wogole zapomnialem, że ma byl TH, zawinalem kite i poszedlem se na fajku a potem do domu
Przy rosnącej cenie franka jesteśmy coraz tańsi. Nawet pomimo inflacji i nominalnego wzrostu płac.
Czy ktoś mógłby mi w sposób logiczny wytłumaczyć jak się ma przejście danego procesu do CS First Boston Bank czy jak tam to coś się będzie zwało do sytuacji Klepacza w PL podpiętego pod ten obszar? Bo to co zostaje w CS to wiadomo, to co ma zostać z czasem sprzedane i tymczasowo jest przeniesione do poczekalni to też wiadomo. A po uniezależnieniu się CS First Boston co, będą mieli swoją SSC czy jakoś z nami będą współdzielić koszty?
Jestem na kontrakcie, nie spodziewam się zwolnienia a raczej przedłużenia kontraktu w przyszłym roku. Co do pracowników na umowach w Polskich oddziałach to też nie widzę tej fali zwolnień tym bardziej że kluczowe procesy nie mogą zostać pozostawione same sobie. Myślę że większość wypowiadających się negatywnie nie ma świadomości jak tanimi jesteśmy pracownikami w porównaniu do SWISS UK USA itd. Co do TH zwykłe lanie wody pod akcjonariuszy, trzeba powiedzieć bardzo dużo i zrobić jeszcze więcej żeby wszystko zostało po staremu.
cd. Duzo osob z tego, co zauwazylem wychodzila dzien w dzien grubo po 17. czy nawet 18. U mnie nie mozna bylo akurat o 16. zamknac kompa i sobie pojsc, bo wlasnie przewaznie wtedy splywalo najwiecej zadan z Londynu czy NY, ktore najlepiej bylo wykonac juz kilka dni wczesniej. Klepalo sie to samo w kolko, raczej zadania w projekcie nie roznily sie zbytnio. Czesto mialem wrazenie, ze rownie dobrze na moim miejscu mozna byloby postawic malpe. Rozwoj Taki ciekawy obrot wydarzen zaowocowal u mnie uszczerbkiem na psychice oraz przybyciem znacznej ilosci siwych wlosow (ktore zartobliwie przekladam na ilosc wyslanych maili ;)). Przychodzilem do pracy mocno spiety i nie mniej spiety ja opuszczlem (tak delikatnie to ujmujac). Ogolnie czulem nieciekawa atmosfere wokol, takiego zaszczucia pracownika, patrzenia na palce i tego, co robisz, kiedy przychodzisz i wychodzisz. Niby byla mozliwosc zmiany obecnego projektu, tzw. internal mobility, ale w moim przypadku skonczylo sie na tym, ze temat umarl, a moje wyrazne oznaki niezadowolenia, jakos nie robily wiekszego wrazenia na przelozonych, ktorzy probowali zaglaskac temat. Poza tym po rozmowach z innymi dowiedzialem sie, ze im z kolei blokowano mozliwosc przejscia do innych projektow. Zatem, meczyles sie dalej w tym samym bagnie, bez mozliwosci zmiany. To jest nastpeny dowod na to, kim jestes dla tego korpo jako pracownik. Takze, koniec koncow postanowiem skorzystac z najskuteczniejszej akcji - external mobility i wyniesc sie stad na zawsze ;) Inne. Po pierwsze, zapamietaj przyszly pracowniku - procedura na procedurze procedura podparta ;) Trzeba sie przygotowac na nieco inne warunki pracy niz taki normalny R&D (np. NSN), bo to bank. Zatem jest duzo restrykcji - nie ma laptopow (chyba ze jestes "super osom" VP albo DIR), obowiazuje dress code (smigajac w t-shircie narazasz sie niekiedy na glupie komentrze i docinki), czesc stron www jest poblokowanych, zdecydowana wiekszosc aplikacji sie requestuje, duza czesc innych rzeczy rowniez. Takze pelen formalizm i czesto masakryczna biurokracja, ciagnaca sie w nieskonczonosc, ale oczywiscie do ogarniecia (zelazne nerwy). Godzac sie na prace tutaj, musisz miec na uwadze, ze zalatwienie najprostszej rzeczy, tudziez uzyskanie informacji (podobnie jak w przypadku pracy w projekcie) moze czasem zajac dzien, dwa, tydzien albo i dluzej (pozdrawiam HR ;). Takze wymagana cecha perfekcyjnego kandydata, to powinny byc na pierwszym miejscu - OGROMNE poklady cierpliwosci. Pracuje sie juz nie na stacjonarnych kompach, jak to bylo w 2013/2014, ale na wirtualkach (czyli macie jedynie kostke na biurku do polaczen zdalnych z maszynami z Londynu, USA, itp.), dzieki czemu wszystko chodzi masakrycznie topornie, klatkuje jak na kilku FPSach w Quake'u. Jakosc audio rozmow i konferencji jest zenujaca. Aha no i jak wam przyjdzie pracowac w Green Dayu, macie tylko i az jeden monitor ;) Na uwage zasluguja rowniez m. in. beznadziejne krzesla, na jakich nam przyjdzie siedziec te min. 8h dziennie. Skonstruowane oparcie wola o pomste do nieba. Ponadto, CS promuje lewackie wartosci, jak chociazby LGBT zachecajac, by dolaczyc do zwolennikow tego europejskiego wynalazku. Ale za to bedziecie mieli coroczne wypasione Christmas Party, bedace taka swoista proba lagodzenia nastrojow spolecznych ;) (btw. na ostatniej edycji dostalismy wyrazne wytyczne, jak nalezy sie zachowac na imprezie, np. nie sciagac sukienek panienkom :D, specjalnie sobie wydrukowalem tego maila na pamiatke :D). Aktualnie firma ma blisko 3 mld CHF strat, non stop sa jakies reorganizacje i rotacja pracownikow. Podwyzki i premie w tym roku byly zenujace. Koniec koncow, jak to zaslyszalem kiedys od jednej osoby na korytarzu i z czym nie moge sie nie zgodzic - "ilosc problemow w tej firmie przekracza wszelkie normy absurdu" ;) Warto sie zastanowic, czy zalezy nam tylko na kasie, czy jednak bardziej cenimy sobie wolnosc, swobode w dzialaniu, zdrowe relacje w pracy i przede wszystkim satysfakcje z niej. No i czy chcemy smigac w koszuli, dlugich spodniach i wyglancowanych polbutach przy +35C na zewnatrz ;) Ja po okresie tu spedzownym i calym zdobytym doswiadczeniu stwierdzam, ze juz nigdy wiecej nie wroce do pracy w zadnym banku, nawet jakby mi mieli zaoferowac kilka patykow wiecej. To nie dla mnie. Poza tym, naprawde wole skupic sie na swojej robocie, niz spedzac 3/4 czasu na zaglebianiu sie w kolejne procedury i sciganiu innych w projekcie, zeby robili swoja robote jak nalezy. Podsumowujac, praca w CS byla moim pierwszym i ostatnim zetknieciem z bankowoscia w IT. Sa inne firmy, niekoniecznie az takie duze, gdzie pracuje sie zdecydowanie lepiej i jest sie traktowanym jak czlowiek. Wybor nalezy do was ;) Mowie, jak jest. Wroclaw ;)
Ja pracowałem jako PMO (czyli taki administrator ds. projektów) przez rok, po którym to zwolniłem się stamtąd nawet nie mając jeszcze innej pracy na oku. Stawka - 4k netto, więc niech kazdy oceni czy to malo czy dużo. Kierownictwo dbalo tylko i wyłącznie o to, żeby dobrze wyglądać w raportach więc na szystko musieli mieć podkładki, co przekładało się na tysiące niepotrzebnych maili raportów, spotkań, a przez co nie miało się czasu na właściwą pracę, a przez co jeszcze więcej trzeba było wyjaśniać. Reorganizacja tylko przyspieszyła odpływ ludzi z naszego działu i w 3 miesiące chyba z 10 z 25 osób się zwolniło, a z nowych co przyszli, połowa odeszła przed końcem okresu próbnego. Straszni duży nacisk na procedury i na to, zeby wszystko świetnie wyglądało w prezentacjach i czasami aż śmiać mi się chciało jak projekt przy którym pracowałem, który nie miał absolutnie żadnego sensu, więc i postępy były żadne, był rozpisywany przez kierownictwo na 20 slajdów z korpobełkotem. Do tego raporty finansowe w power poincie (i ogólnei wszystko w power poincie) i moje ulubione - ustalanie instrukcji do pisania instrukcji, które miały być tworzone i używane przez dział, w którym pracowało 10 siedzacych koło siebie osób. Ustalony był rozmiar czcionek, akapity, składnia i tym podobne rzeczy :-D O i jeszcze jakieś dziwne parcie na te tytuły korporacyjne - AVP, VP, DIR, MDR. Im wiyższy tytuł tym jestes lepszy, ważniejszy i bardziej nieomylny. A, no bo błędów NIE było. Przyznanie się do błędu to był brak profesjonalizmu, więc nikt nie popełniał błędów a wszyscy wyjaśniali sprawy, badali zgodności z procedurami i tym podobne bzdety. Zmieniłem korporację na małą firmę i jestem więcej niż zadowolony.
@Zenek, świetnie napisane, nic dodać nic ująć... To tak naprawdę tyczy się większości korpo w Polsce, nie tylko w bankowości. Ja generalnie wyemigrowałem do Stanów i jak generalnie z samego USA to średnio jestem zadowolony (to taki specyficzny trzeci świat), to jednak prace w IT mają duże lepsze jak w Polsce, większe zarobki w porównaniu do managementu (w Polsce to jest różnica kilkakrotna, tutaj manager zarabia tyle co dobry programista/devops IT), do tego każdy ma swoją zamkniętą przestrzeń (cubicle), a nie te przeokropne open spacy jak w fabryce - to już kreuje dużo mniejszy stres i zwiększa produktywność o 1000% - do tego podejście managerów jest dużo bardziej na luzie niż w Polsce... Generalnie same plusy.
100% racji. Nie ująłbym tego lepiej. Moje doświadczenia z pracy w BDC Warszawa pokrywają się w całości z opinią kolegi.
Uwagi tego typu: "CS promuje lewackie wartosci, jak chociazby LGBT zachecajac, by dolaczyc do zwolennikow tego europejskiego wynalazku." są nie na miejscu. Forum ma pomagać użytkownikom w ocenie pracodawcy, nie jest to miejsce na którym powinno się głosić swoje poglądy. Zwłaszcza, że taka uwaga nie ma nic wspólnego z pracą w firmie. Mam natomiast jedno pytanie: Czy podczas pracy w CS dostałeś jakąś propozycje podwyżki? czy od początku do końca pracowałeś na takim samym wynagrodzeniu? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Moze ktos powiedziec cos na temat teamu Instrument Reference Data Pricing? Da sie tam wytrzymac?
Hej, Mam bardzo podobne spostrzezenia. Trafiles w punkt. Wiecej minusow, niz plusow. Praca na start, by zdobyc doswiadczenie. Niestety osob doswiadczonych,od ktorych mozna sie uczyc tutaj nie ma.
Siemanko Jako że zaczynam właśnie prace w Cs go chciałem spytać jak wyglada dzień, czy da sie połączyć życie prywatne z życiem w pracy?
No to szybko być może skończysz, przy wynikach za 3kw mają być ogłoszone cięcia kosztów i prawdopodobnie duże zwolnienia, 5000 osób może polecieć albo więcej Reuters podał.
no to chyba nie z Polski, gdzie otworzyły się biura właśnie żeby obniżyć koszty tanią siłą roboczą. Jeśli już to zwolenienia będą w droższych lokalizacjach i praca przerzucana tutaj jak przez ostatnie lata, po prostu proces ten trochę przyśpieszy.
Ta, szczególnie przerzucą z IB jak sprzedadzą lub ograniczą poszczególne obszary. Zapomnij, że Polski nie dotkną zwolnienia, wszystko zależy od obszaru.
No właśnie góra wieszczy zwalnianie kontraktorów i szeregowych pracowników. U nas są narazie zapowiedzi bez konkretów przy czym w tym momencie onboarduja ludzi z Indi do PL. A jak to wygląda w innych departamentach?
firma znana jest ze potrafi zatrudnic w PL, w tym samym czasie wywalic leada/team tego zespołu w UK/US i pracownik zostaje na lodzie. Nie zrobi internal mobility bo ani o tym nie wie ani nikt mu juz nie powie. lokalnemu HR dynda co sie z nim stanie wiec zazwyczaj dostaje tzw. RIF (reduction in force) i nara. reasumujac: to ze firma teraz lokalnie kogos zatrudnia o niczym nie swiadczy
Dokładnie tak. Przy czym podobno o skali cięć wie póki co bardzo wąskie grono ludzi. Poziom mdir i to taki, który lata ma spotkania do Zurichu czy Singapuru także też nie wszyscy. Zatem potwierdzam, to że teraz kogoś rekrutują wcale nie znaczy że w październiku nie będą zwalniać po ogłoszeniu planu.
Dlaczego ogłoszenie zwolnień miałoby mieć miejsce w październiku? A nie jeszcze we wrześniu albo w listopadzie ? Znasz może przyczyny takiej decyzji?
Oczywiście, wraz z prezentacją wyników banku za Q3 w październiku ma być przedstawiona nowa strategia i szczegóły dotyczące cięcia kosztów.
Permy są bezpieczne. Nowi mają umowy na 1-3 lata więc ciężko mówić o nie przedłużaniu ich. Z tego wynika że kontraktorzy (duża część IT) od razu polecą bo mają bardzo krótkie okresy wypowiedzeń.
To zależy co wytną. Jak jesteś PERMEM podłączonym pod obszar z którego CS się wycofa to Twoje bezpieczeństwo kończy się na okresie wypowiedzenia i ewentualnej odprawie.
Perma tez zwolnią jak coś np nie podpasuje jakiejs korpo liderce Karynie - nie musi być to zależne od redukcji działu. nie jest powiedziane, ze jak masz Perm umowę to jesteś bezpieczny
nie wiem o CS ale sa sposoby: awansujesz na stanowisko na ktorym sobie nie poradzisz, albo do idziesz do projektu tak wymagajacego, ze sam dziekujesz, jak to nie podziala mozna awansowac kolegow wokol Ciebie (degradacja psychiczna), jesli dalej sie trzymasz bo np. niezbyt Ci zalezy na statusie i kasie, to inni moga np. przejsc do innych projektow/na inne stanowiska. Wtedy zostajesz z bardzo duza iloscia pracy i nie mozesz wyrobic. Szukanie osob, ktore Ci pomoga trwa i trwa, wszak nie ma odpowiednich kandydatow, ktorzy byliby Ci godni pomagac....Kazda kandydatura okazuje sie nieadekwatna. Czesto tak sie dzieje przy redukcjach, nikogo nie zwalniaja, ale triki sa, zebys sam sie pozegnal. Zgodnie z prawem pracy, oczywiscie.
Zgadza się, sposoby są ale nie jest to w Polsce nic powszechnego, a w przypadku masowych zwolnień jest w ogóle nierealne. Ale jeśli chodzi o takie sposoby to mam pewien anegdotyczny przykład: W jednej firmie spotkałem się z sytuacją gdzie podczas zmian w strukturach działów, jedna menagerka z UK wylądowała pod Polakiem. Było to dla niej na tyle uwłaczające, że zrezygnowała :)))
hehe, super przyklad :))) ale trzeba brac pod uwage fakt, ze masowe zwolnienia moga byc tam gdzie wyzszy management dostanie solidne rekompensaty, to nie tyczy sie rol 'marionetkowych' jakie obsadzane sa czesto w tanszych lokalizacjach. Jest wokol wiele przykladow kolosow, ktore nie zwalnialy w PL, a ludzie sami odchodzili. Brak podwyzek i perspektyw na awans, duzo pracy, szybko towarzystwo sie wykrusza samo, pod cichu, bez skandali i medialnej burzy.
Pracuję w warszawskim biurze CS od blisko 5 lat i znalazłem tu, po kilkunastu latach poszukiwań, pracę życia. Przejrzałem cześć negatywnych opinii na tej stronie i widzę, że potwierdzają starą prawdę: najważniejsi są ludzie, z którymi się pracuje. Zgadzam się jedynie z negatywną opinią na temat działu HR, przede wszystkim w zakresie rekrutacji. Najbardziej negatywnie wspominam to co działo się już po podpisaniu umowy. Tzw. screening, czyli weryfikacja prawdziwości danych z mojego c.v. wykonywana przez firmę zewnętrzną, zajęła ponad miesiąc i kosztowała mnie dużo zdrowia i zarwanych nocy. Teoretycznie sprawdzają do 5 lat wstecz ale w przypadku certyfikatów nie ma limitów a mój najstarszy pochodził z 1997. Nie było istotne, że większość z nich oficjalnie wygasła, w informatyce 5 lat to epoka a te najstarsze dotyczą produktów, o których nikt już nie pamięta, a na dodatek systemy, w których są odpowiednie zapisy są trudno dostępne albo już (często razem z firmą) nie istnieją... Potem przyszła kolej na takie sprawy, jak nazwa stanowiska: umowę o pracę miałem po polsku ale c.v. było po angielsku, więc przepisałem odpowiednik ze swojej firmowej wizytówki i im nie pasowało. itd.itp. Pracuję w szeroko pojętym IT na etacie, 8 godzin dziennie z dość elastycznym grafikiem, bez niepłatnych nadgodzin (płatnych też najczęściej nie mam), dyżurów, pracy nocnej i weekendowej, typowych dla większości ludzi w IT. W czasie pandemii musiałem pracować na swoim komputerze ale firma dopłacała do rozbudowy sprzętu, więc mogłem sobie kupić znacznie lepszy monitor, niż mnie było stać. Płacą także symboliczną kwotę za amortyzację sprzętu i zużycie mediów. Może i niewiele ale żona, pracująca w polskim urzędzie, nie dostaje nawet tego. Obecnie mamy dość elastyczny, hybrydowy system pracy, pewnie z czasem będą zwiększać nacisk na większą obecność w biurze. Moja płaca wyjściowa była nieco niższa, niż w poprzedniej firmie ale bałem się "przestrzelić". Dużo na tym nie straciłem, bo pierwszą małą podwyżkę i bonus roczny dostałem już po pierwszych kilku miesiącach pracy. Od tej pory podwyżki i premie, może nie oszałamiające ale regularne, dostawałem co roku (ciekawe, co będzie w tym...) a w poprzednich firmach przez 3-4 lata zupełnie nic. W porównaniu z informatykami na kontraktach B2B moje zarobki pewnie nie są powalające ale dają mi pełne zadowolenie, zwłaszcza w kontekście work-life balance. Może miałem szczęście trafiając na wyjątkowych ludzi ale przez te 5 lat u nas nic się nie zmieniło mimo dość dużej rotacji osobowej: Atmosfera w zespole jest doskonała, presja na realizacje zadań, zwłaszcza projektów, którymi moglibyśmy się pochwalić wewnątrz firmy, jest spora ale w rozsądnych granicach. Możliwości rozwoju zawodowego są duże, mamy pełen dostęp do serwisów edukacyjnych O'Reilly i Pluralsight, trochę gorzej jest z typowymi szkoleniami z instruktorem (od czasu pandemii występują wyłącznie w wersji online), bywają też różne inne inicjatywy szkoleniowe, niektóre bardzo interesujące. Nie jestem zainteresowany robieniem korporacyjnej kariery, bo wiązałoby się to z zarządzaniem ludźmi, na co nie mam ochoty, więc zostanę pewnie na zawsze AVP. Ale dla osób mających ochotę pójść wyżej, polski oddział CS to doskonałe miejsce, bo w takich lokalizacjach jak nasze, jest to łatwiejsze w przeciwieństwie np. do Zurychu, Singapuru, itp. Jestem z obecnej pracy bardzo zadowolony, więc mój opis wygląda trochę jak marketingowa laurka. Dlatego na koniec jeszcze wymienię parę rzeczy, które mi się nie podobają: - duża rotacja pracowników: oficjalnie na poziomie średniej dla podobnych firm, ale tak "na oko" wygląda to znacznie gorzej, zwłaszcza, że często dotyczy to osób bardzo wartościowych, - brak "pamięci instytucjonalnej": pracownik odchodzi i okazuje się, że nikt inny nie zna się na danej aplikacji (lub tp.) a dokumentacja jest symboliczna/nieaktualna/nie istnieje, - brak wewnętrznej synchronizacji działań/projektów: wiele podobnych lub nakładających się na siebie inicjatyw/zadań jest niezależnie realizowanych przez różne zespoły, które zwykle o tym nie wiedzą, - outsourcing powodujący problemy we współpracy wewnątrz firmy, - dyskryminacja: to jest akurat pozytywny minus, bo wydaje mi się, że firma mocno stara się, żeby nikt nie czuł się dyskryminowany ale sprowokowały mnie trochę bezsensowne, moim zdaniem, komentarze odnośnie nadmiaru "ideologii (usunięte przez administratora) - ja widzę tylko jeden rodzaj dyskryminacji ale dotyczący osób zatrudnionych w Azji, chociaż może to dotyczy tylko zespołów globalnych: zdecydowana większość spotkań jest organizowana w godzinach pasujących Europie i Ameryce a Azja musi się dostosować. Gdyby mnie kazali wdzwaniać się na calle w środku nocy, to od razu podziękowałbym za pracę. No ale największym minusem jest obecna sytuacja, wszyscy zastanawiają się, jak firma wylezie z obecnego dołka....
Dzień przed rozpoczęciem pracy dowiedziałem się, że muszę przynieść swój komputer do pracy. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że jeśli chce pracować w zdalnie to muszę to robić na moim WŁASNYM sprzęcie! A co najśmieszniejsze nikt nie widzi w tym problemu. Gdybym już na rozmowie o pracę poinformowano mnie o tym fakcie to na pewno nie przyjąłbym oferty! Niby taka dobra firma a każe swoim pracownikom korzystać z ich prywatnego sprzętu. To jest jakaś kpina! Polecam dopytać o tą kwestię podczas rozmowy kwalifikacyjnej żeby nie być później zaskoczonym! Teraz jest standardem, że to pracodawca zapewnia wszystkie niezbędne potrzebne narzędzia do pracy, pierwszy raz się spotkałem z czymś takim...
Nie musisz, możesz pracować z biura. Nawet będą szczęśliwi bo to ostatnio na topie żeby pokazywać jak pracownicy w Polsce garną się do powrotu. W biurze wszystko jest zapewnione, komputer, myszka, klawiatura, słuchawki, nawet kawa darmowa jest!
Tak potwierdzam też tak miałem. Do głowy mi nie przyszło żeby pytać na rozmowie co z komputerem. W każdej normalnej firmie to podstawowe narzędzie pracy. A co dopiero w takim globalnym banku?! Hehe wykorzystywanie taniej siły roboczej. O braku komputera dowiedziałem się pierwszego dnia...
Szczerze mówiąc, pracowałem w Credit Suisse, teraz jestem w firmie gdzie dostałem sprzęt, i koniec końców wolę pracować na swoim dobrym i dopasowanym do mnie sprzęcie niż dostać malutkiego laptopika parzącego w ręce, na którym praca to udręka. Radzę schować dumę i spojrzeć na sprawę bardziej obiektywnie :) W CS akurat najbardziej bolała mnie praca na zlagowanym Citrixie niż samym swoim komputerze.
Dzięki za odpowiedź. OK, może rzeczywiście macie rację. Może w dłuższej perspektywie czasu to docenie. Ale wciąż uważam jednak, że ten fakt powinien być komunikowany wcześniej a nie jeden dzień przed rozpoczęciem pracy. Pozdrawiam byłych i obecnych
I tu pełna zgoda. Powinno to być komunikowane. Ja ja zaczynałem w 2018 to była jeszcze obowiązkowa przerwa lunchowa 30 min a milej widziane 60 min niewliczana do czasu pracy. Też mi o tym nikt nie powiedział. Na szczęście to znieśli.
Też uważam że powinni o tym wspomnieć. A oprócz pracowania na własnym sprzęcie, jak tam ogólnie, warunki są okej?
Twój komp łączy się z wirtualną maszyną, nie ma możliwości, aby ktoś czytał twoją prywatną pocztę, czy zaglądał do kolekcji p0rno ;) A zasobów twojego prywatnego kompa też zżera tyle, co potrzeba do wygenerowania obrazu maszyny. Dla mnie osobiście lepiej, że pracuję na własnym kompie (za który zresztą dostałam reimbursement), niż na ich kompie, za który odpowiadasz i trzeba zwracać po zakończeniu pracy.
Tak super, że mówisz, że tobie to odpowiada... Zawsze będą ludzie zarówno za jak i przeciw. Tutaj chodzi zaś o sam fakt nie informowania o tym wcześniej. Pozdrawiam
Masz racje. Szczerze to pierwszy raz spotykam się żeby pracować w robocie na własnym sprzęcie. Szczególnie że wcześniej nie ma o tym mowy. Telefonów służbowych też nie dają tylko trzeba używać własnego?
W kiblu trzeba miec swoj papier toaletowy. A do kompa swoje kupic nalezy myszke na prywatny koszt. polacy polacy lubia kolonializm
Nikt nie ma ochoty ciebie sluchac polski polski noewolniku na swoim komputerze robiacy nadgodziny
A co jeśli ktoś powie, że nie ma pieniędzy na takie urządzenia? Zostaje zwolniony? Czy jak to rozwiązują?
Nikt ci nie karze pracować zdalnie, a w biurze masz wszystko zapewnione. No chyba, że o kase na bilety tramwajowe też się zamierzacie kłócić, w sumie nic mnie już nie zdziwi w tym wątku :)
Zaczynam w pn i tez sie właśnie kapłam ze muszę miec laptopa - a serio nie mam :D bo korzystałam w cześniej ze słuzbowego non stop i nie było z tym problemów. Czy ten reimbursement o którym ktos wspominał to koszt laptoa - jakies 1000 rzucą ? :)
Rekrutacja Wrocław. Firma dyskryminuje kandydatów powyżej 30 lat na stanowiska bez doświadczenia brak możliwości odbycia stażu. Bardzo długi czas oczekiwania od momentu wysłania CV. W niektórych zespołach mobing mobing nadgodziny nadgodziny na gowork pisze.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Credit Suisse Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Credit Suisse Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 196.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Credit Suisse Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 117, z czego 29 to opinie pozytywne, 42 to opinie negatywne, a 46 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Credit Suisse Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Credit Suisse Polska Sp. z o.o. napisali 5 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.