Co do tych umówi w firmie co pisał ktoś że tylko umowa o dzieło. No a ktoś był na rozmowach o zmianie tej formy? Ciekawa jestem jak tłumaczyli że tylko taki typ dają.
Cześć, czy firma działa teraz pod inną nazwą? Aplikowałem na ogłoszenie "Firma marketingowa poszukuje! Stawiamy na osobowość, nie doświadczenie" - oddzwoniono do mnie z nr, który miałem zapisany jako Roar Marketing (kiedyś uczestniczyłem w rozmowie rekrutacyjnej w tej firmie) - teraz Pani dzwoniąca z tego nr zaproponowano mi spotkanie w spr. rekrutacji w fimie Create Group. Czy to ta sama firma? ktoś ma jakieś inf?
Praca dla ludzi żyjących w utopii o własnym biurze i dobrej płacy. Zachowaj twarz i sumienie i nie pchaj się w ten (usunięte przez administratora) Nie wiem co mają w głowach ludzie, którzy wierzą w bajki od "ownerów". Równie dobrze możecie chodzić po mieście i żebrać o pieniądze dla siebie. Wtedy zarobicie i tak więcej niż w tej uwaga uwaga "FIRMIE"
Nie pracuję od paru lat w tej "branży", ale lubię wchodzić tutaj i czytać opinie o tych biurach hahah. Dobrze widzieć, że byli pracownicy postanowili ostrzegać innych ludzi i coraz mniej się nabiera na ten sen o byciu ownerem. Nikt nie odda tego zmarnowanego czasu niestety. Ale z weselszych spraw. Tak mnie ostatnio naszła myśl, że nawet jeżeli trochę biur jeszcze istnieje w Polsce (no i na świecie), to te miesiące mogły być ostatecznym ciosem, żeby to zakończyć. Mówię o zamknięciu gospodarki i że ludzie nie wychodzili z domu (z wiadomego powodu). 1. Pracownicy nie mogli pracować, a są na UoD. Więc z tego co wiem nawet nie łapali się na zapomogę. Więc powiedzmy 2-3mies bez żadnego dochodu, jak oni żyją od tygodniówki do tygodniówki. Myślę, że wielu osobom to otworzyło oczy i w życiu nie wróci do tej roboty. 2. Nawet jak biura zaczną/zaczęły znowu funkcjonować, to przecież nawyki z unikaniem kontaktu BAAARDZO utrudnią pozyskiwanie dobroczyńców. Szczególnie door2door, kto wpuści nieznajomego człowieka do domu na rozmowę teraz? Tak samo eventy, przecież one się opierają na rozmowie z jak największą ilością osób. A by musieli wszystko dezynfekować co chwilę. Nie widzę jak ten system może przetrwać. PS nie wyrażam opini czy strach przed zarażeniem jest dalej słuszny, bo nie po to jest to miejsce. Uważam po prostu, że większość ludzi zostanie z pewnymi nawykami, albo będzie używać tego jako wymówki. Pzdr
Po jakim czasie można dostać umowę na stałe w Roar Marketing Paulina Sadownik?
Czy roar marketing jeszcze działa????
Szefowa nie ma pojęcia co to jest prawdziwy biznes. Myśli że ogłupi wszystkich pracowników swoim zbyt przesadnym, miłym, zmanierowanym zachowaniem.
Ona nie myśli o tym, jej promoting owner pierze jej mózg każdego dnia, a ona powtarza tą farse na pracownikach. Jak w każdym MLMie czy innymi słowy sekcie która zarabia na naiwności nowych członków każdy kto jest choć chwilę w tej pracy jest wypierany z rozsądku, moralności i zdrowego myślenia. Każdy tam powtarza schematy i wyuczone frazy, nikt nie myśli krytycznie. Dlatego szkoda mi Pani Pauliny bo jest młoda i wiele mogłaby osiągnąć... niestety jest ownerką i dopóki nią będzie jej życie to będzie nieustanna walka o nowicjuszy którzy jak szybko przychodzą tak samo szybko odchodzą.
Rozumiem, że sztuczki marketingowe nadal na tym samym poziomie zarówno w ROAR marketing jak i IQ Group?
Moje informacje są od byłego ownera a powód jest prosty: biura appco prowadzone od kilku lat w Polsce zaczęły upazać ze wzgledu na zmieniający się rynek pracy, starsi ołnerzy mieli problem by przekonać ludzi do pracy d2d. Appco promuje teraz kilku nowych ownerow, młodych i przekonujących którzy łatwiej przyciągną młodych ludzi do pracy (tak jak w ROAR Marketing). Biuro Mikołaja upadało od roku. Biuro nie może się utrzymać jeżeli nie ma w nim odpowiedniej liczby ludzi. Podstawa piramidy upadła i cała piramida legła w gruzach. To normalne zjawisko w appco. Jeżeli nowy owner szybko nie wypromuje kogoś pod sobą to zamyka się prędzej niż później.
Może dlatego że nagle wszystkie social media dotyczące IQ jak Facebook czy instagram zostały usunięte. Nie ma śladu po tych stronach. Warto też zauważyć że appco to MLM w którym takie wiadomości roznoszą się szybko po ludziach. Może IQ group działa ale "szef" tej firmy na pewno nie pracuje. Przynajmniej tego dowiedziałam się od znajomej z Lublina która tam pracuje... Jeszcze.
PS, w waszej firemce zawsze będziecie potrzebować nowych ludzi nieustannie. Jak każda piramida.
Czytam Wasze komentarze i nie wiem, czy firma pani Pauliny we Wrocławiu działa, czy nie, bo sporo komentarzy dotyczy innej zupełnie działalności. Przyznam, że wpisu w KRS dla Roar Marketing próżno szukać. Ktoś mnie oświeci, czy ta firma działa?
W ostatnim czasie upadło przynajmniej 5 ownerow. Przynajmniej o tyłu wiem ;).
Przepraszam, pomyłka. Nie Rzeszów, lecz Lublin. Miasta jakie zostały, te same co były. Jak jeden zamyka firmę, nowo powstały owner już jedzie otwierać tam biuro.
Marek P zakończył działalność? a to Ci checa! a tak wytrwale stał przy tej piramidzie!
ochhhh, no cóż, chyba skończyła im się cierpliwość, do tego, że Marek nie potrafił utrzymać drużyny dłużej niż kilka tygodni.
Czy zdarzają się nadgodziny w Roar Marketing Paulina Sadownik?
Jako były "pracownik" potwierdzam że tak, kiedy nie ma wystarczającej liczby sprzedaży zostaje się w terenie dłużej. Trudno też mówić o nadgodzinach kiedy nie pracuje się w systemie godzinowym tylko na prowizji. Ale tak, często po 18:00 zostaje się dłużej.
Nie ma okreslonych godzin, ludzie pracuja po 10 h dziennie... pracują, czyli pukają od drzwi do drzwi :>
Krótko: tak to to samo Długo: iq zajmuje się odwiedzaniem właścicieli firm, restauracji, salonów kosmetycznych w terenie aby sprzedać im usługę zrobienia wirtualnego spaceru, jak Google Street view. Roar to firma gdzie się chodzi od domu do domu, od bloku do bloku I sprzedaje ludziom członkostwo w fundacji, czyli żeby płacili miesięcznie 35 PLN na jakiś cel. . . Większe pieniądze wydaje mi się że zrobicie w IQ niż w ROAR ale i tak nie polecam bo to sekty i MLMy, inaczej PIRAMIDY FINANSOWE.
O matko, dostałam telefon od administracji z ROAR "marketing" dzięki wielkie za te opisy bo już wiem że nie chcę tam pracować.
Praca taka, jak ktoś się postara to i może sobie zarobic, atmosfera w firmie jest super, młody zespół, który zbiera pieniądze na różne organizacje, za to szacun. Jak ktoś lubi kontakt z ludzmi i chce pomagać i sobie dorobić to czemu nie.... moim zdaniem praca dla osób młodziutkich, uczących się którzy chcą sobie dorobić, umowa o dzieło.
Praca dla ludzi młodziutkich ? Dlatego że umowa jest śmieciowa i prowizja taka, ze ludzie ledwo 1tys/msc zarabiaja .... ?!?!?!?!?!
Dokładnie dlatego to praca dla osób młodziutkich, uczących się którzy chcą sobie dorobić, każdy poważny, myślący już o swojej przyszłości człowiek chce mieć umowę o pracę i godne zarobki :)
czy myślicie że ownerom da się otworzyć oczy?
da się, wielu ownerów zdaje sobie sprawe z sytuacji w jakiej są ale bardzo trudno jest odejść wiedząc ze całe pieniądze które masz w banku są tak na prawdę w rękach telforda. im dłużej się w tym jest tym trudniej to rzucić.
Wytłumacz jak to działa że ten Telford ma wszystkie pieniądze? Nie do końca to rozumiem. Przecież owner znaczy właściciel to jak to działa, że on je wszystkie ma?
Telford stoi na szczycie piramidy w Polsce. Założył polską gałąź. Owner to tylko tytuł na papierze w urzędzie, tak na prawdę owner pracuje jak zwykły pracownik appco I jest zarządzany przez przełożonych wyżej. Jeżeli masz swój biznes to nikt Ci nie mówi kogo masz zwolnić a kogo zatrudnić oraz jakie biznesowe decyzje podjąć. W appco takie decyzje zawsze podejmuje ktoś wyżej. Jeżeli chodzi o kasę. Ołnerzy posiadają dwa konta. Osobiste i firmowe. Na osobiste dostaje wypłatę z appco. Na firmowe przychodzą hajsu firmowe których owner ruszać nie może bez pozwolenia. Każda decyzja ownera w sprawie tych pieniędzy musi być potwierdzona wyżej przez księgowe I przełożonych ownera. Te pieniądze nie są jego tylko appco I zawsze będą appco. Ty jako owner nie masz żadnej władzy nad tym biznesem. Widziałem jak biura znikały z powierzchni ziemi w jeden dzień to telford pstryknął palcem jak thanos. Nic magicznie nie znika tylko tego nie widzisz bo nie pozwalają Ci tego zobaczyć pracowniku appco.
Więc dlaczego appco zatrudnia "właścicieli firm" zamiast po prostu pracowników? Po pierwsze ich obłudnicza doktryna by upadła a po drugie jak coś się stanie, biznes upadnie albo się zasłużył to dla appco takie rozwiązanie jest bezpieczniejsze bo całą odpowiedzialność i koszta podejmie owner a appco będzie zawsze czyste. Jak coś się stanie to owner traci pieniądze i wszystko co ma a appco idzie dalej obłudzać ludzi. Nie dość że sekta to jeszcze naciąganie i wyzysk na KAŻDYM szczeblu.
Hej byłam tam na rozmowie i dniu próbnym super praca
Nie wybierasz godzin. Musisz być w biurze o 10 i wrócić po 18. Zostań tylko liderem to zobaczysz. A przerwy w żabce są mega sexy, no... ale jesteś biznesmenem. No i roadtrip, tam to w ogóle samemu się wszystko wybiera. Ale życzę powodzenia w karmieniu grubasa z anglii który jest na górze tej piramidy finansowej. #bossbabe
nooo, faktyczniee - super! A sama też sobie wybierasz gdzie akurat skorzystasz z toalety (u którego z darczynców?) :S:D:D:D:D::D
Słuchajcie ja ta prace rozumiem tak ze jeśli nie siedzisz na tyłku tylko chodzisz po tych ludziach to zarabiasz. Masz 65 zł od jednej umowy a co to za problem nakłonić 4 czy 5 ludzi do pomocy dzieciom dziennie ?
Nie czaruj nie czaruj bo każdy ledwo 1 zapisuje dziennie. Jak ktoś napisze 7 w tygodniu to jest dobrze, jak 8 to już high roller. Come on.
7 to standard liderski, to dużo tłumaczy. Oczywiście wszystko zależy od terenu i niech nie wymawiają ludziom ze jest inaczej! Zależy jaki teren dostaniesz od prowadzącego- nowe bloki to może 2-3 uciułasz dziennie. Raz jeden prowadzący posłał osobę na teren - gdzie miasto udostepnialo ludziom klitki 9m2 na pietrze wspólna kuchnia i toaleta... Prowadzący poszedł w nowe budownictwo wrócił z 4, tamta osoba z 0... Nie ze ludzie nie mieli jak pomoc, tylko wina nastawienia XD
Każdy jest chętny żeby pomagać dzieciom tylko ludzie są dość nie ufni, jak zbudujesz odpowiednią relację to nawet i po 5 dziennie będziesz znajdować. Wystarczy że na jednego człowieka przeznaczysz około 2 h :)
na jednego człowieka poświęcisz 2 h xD 5 osób x 2h = 10 h plus zapewne kilka pustych drzwi i jakaś przerwa to daje 12 h. To dużo mówi o czasie pracy w tej firmie.
a.k.a. zależy od tego jak skutecznie wypraliście mu mózg żeby sobie wmawiał że warto być na tej klatce w tabardzie w środku zimy w kamienicy na nadodrzu słuchając jak ludzie mówią że mają dość domokrążców bo przychodzą co kwartał z tą samą gadką: dzień dobry, nic strasznego pieniędzy nie zbieram" - ludzie już na pamięć znają tę gadkę.
chyba jesteś adminką bo nie masz pojęcia o pracy w trenie, najdłuższe wejście trwa 40 minut bo potem wasz impuls "poczucia pilności" spada i ludzie zaczynają być zniechęceni. poza tym zmuszanie ludzi do podjęcia decyzji od razu jest strasznie nie etyczne. robicie to bo wiecie że jak człowiek się zastanowi to prawdopodobnie nic z wami nie podpisze.
nie no, jak masz sprzedaż to znaczy ze stosowałeś system (święta doktryna appco, niczym biblia szatana jak manipulować ludzmi w terenie) jak nie masz sprzedaży to znaczy że nie stosowałeś systemu, mamy przecież gdzieś różnice demograficzne i zarobkowe osiedli w których się zbiera polecenia zapłaty. zawsze twoja wina, uczą tego żeby nie kwestionować polityki firmy, bo appco i ownerzy są nieomylni. sekta.
Jeżeli: #1 Mówisz krewnym i znajomym, że pracujesz nad „kampanią reklamową”, ale naprawdę sprzedajesz produkty od drzwi do drzwi, w dużych sklepach, galeriach i zbierasz pieniądze na cele charytatywne. # 2 Każdego ranka musisz iść do biura i uczestniczyć w sekciarskich rytuałach mających na celu pranie mózgu. Pracujesz dwanaście godzin dziennie, sześć dni w tygodniu i spędzasz cały swój wolny czas ze współpracownikami. # 3 Szkolenie z zarządzania obejmuje kupowanie lunchu dla nowych rekrutów. Zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś menedżerem ani nie uczestniczysz w żadnym szkoleniu z zarządzania. Uważasz, że jesteś tylko „w terenie”, aby zbudować własne biuro. # 4 Patrzysz z góry na ludzi pracujących od 9:00 do 17:00 i uważasz że są przegrywami mimo że zarabiają więcej niż ty i cały twój zespół. # 5 Opowiadasz się za zasadami i teoriami ludzi odnoszących największe sukcesy na ziemi, którzy byliby absolutnie obrzydzeni przez biznes, w którym pracujesz. # 6 Pracujesz ponad 70 godzin tygodniowo, ale cicho pożyczasz pieniądze od szesnastoletniego sąsiada, który pracuje w McDonald's. # 7 Jesz fast foody więcej niż dziesięć razy w tygodniu lub w ogóle nie możesz sobie pozwolić na jedzenie. # 8 Mieszkasz w mieszkaniu z dwiema sypialniami i 6 współpracownikami, a jednym z nich jest twój szef. # 9 Pracujesz dla organizacji, która w ciągu zaledwie trzech dekad zniszczyła życie ponad milionowi osób, podczas gdy tylko nieliczni, wybrani na szczycie piramidy, faktycznie zarobili prawdziwe pieniądze. To znaczy że pracujesz w sekcie i uciekaj.
Pracowałem na charity w takiej samiej firmie w Warszawie.. kupa śmiechu !! Z tego co wiem we Wrocławiu otworzyła się kolejna firma córka pod nazwą Roar Marketing, działa na takiej samej zasadzie jak ta w Wwa. Jeśli interesuje kogoś pukanie do drzwi obcym i wciskanie kitów za grosze.. cóż :D
Unicef ;) do mnie zapukali kilka dni temu. Podpisałem umowę i dowiedziałem się o szczegółach tej pracy, dlatego nie wykluczone, że sam spróbuję ;)
Oboje wiemy ze to nieprawda. Sam tak pisalem jak tam pracowałem. Jeżeli to prawda to bardzo mi przykro ale stracisz czas, wolną wolę I pieniądze. Będziesz pracował po 12h dziennie, czasami za darmo, nie będziesz miał wolnego czasu dla swojej rodziny lub przyjaciół. Zastosują na tobie techniki manipulacyjne które stosują wszystkie sekty na świecie. Nie będziesz tego kwestionować, nawet tego nie zobaczysz do momentu odejścia z tej pracy kiedy będziesz spłukany, wyprany I odizolowany od ludzi którzy naprawdę się o ciebie troszczą.
Skoro podpisałeś umowę na wsparcie unicef, to pewnie wiesz jaka część tej kwoty jest przekazywana na cele statutowe?
Przedstawię tutaj ścieżkę rozwoju w firmie Roar Marketing 1) Brand Ambasador - chodzenie po chatach od 12:00 do 18:00 na prowizji i umowie o dzieło, ok 2000 miesięcznie przy wspaniałych wiatrach. 2) Lider - chodzenie po chatach od 12:00 do 18:00 na prowizji i umowie o dzieło, ok 2000 miesięcznie przy wspaniałych wiatrach. - robienie szkoleń brand ambasadorom z technik sprzedaży i pranie im mózgu. - pół godziny rano i wieczorem dodatkowo na spotkania liderskie i rozmowy z ownerem, podsumowania z crew liderem. 3) Crew Lider - chodzenie po chatach od 12:00 do 18:00 na prowizji i umowie o dzieło, ok 2000 miesięcznie przy wspaniałych wiatrach. - trzeba mieć 2 osoby pod sobą, przeszkolone przez siebie, tzw pierwsze generacje, ogółem 4 osoby w drużynie wliczając siebie. dba się o nie by zarabiały, oddaje się im swoje sprzedaże i traci się pieniądze kupując im lunche i bilety bo jeszcze nie zarabiają. - więcej niż godzina dłużej w pracy, spotkania z ownerem, planowanie szkoleń i wyjścia z drużyną po pracy na piwo, ty stawiasz wszystkim. - prowadzenie roadtripów, załatwianie biletów, transportu i noclegu, skakanie nad całym roadtripem żeby miał wyniki 4) Asystent - chodzenie po chatach od 12:00 do 18:00 na prowizji i umowie o dzieło, ok 2000 miesięcznie przy wspaniałych wiatrach. - trzeba mieć 4 osoby pod sobą, przeszkolone przez siebie, tzw pierwsze generacje, ogółem 8 osób w drużynie wliczając siebie. dba się o nie by zarabiały, oddaje się im swoje sprzedaże i traci się pieniądze kupując im lunche i bilety bo jeszcze nie zarabiają (osoby). - więcej niż godzina dłużej w pracy, spotkania z ownerem, planowanie szkoleń i wyjścia z drużyną po pracy na piwo, ty stawiasz wszystkim. - prowadzenie roadtripów, załatwianie biletów, transportu i noclegu, skakanie nad całym roadtripem żeby miał wyniki. - prowadzenie biura kiedy owner nie może bo jest na retrainie, wyjeździe etc. czasami jakiś bonusik się dostanie na kanapkę. 5) owner - zarabianie hajsu jako procent z tego co zarobi biuro (malutko). Dalej w terenie czasami ale zazwyczaj całe dnie, tygodnie, miesiące spędzone na rekrutacji dzień w dzień. robienie wszystkim w biurze sieczki z mózgu i robienie dobrej miny do złego życia. cały czas pod telefonem w razie gdyby anglik overlord zadzwonił. . . Będziesz miał swoją firmę mówili, własny biznes mówili.
"Poprzez outsourcing prowadzimy kampanie marketingowo-sprzedażowe dla naszych klientów, nasze działania polegają przede wszystkim na ścisłym i bezpośrednim kontakcie z potencjalnym klientem - sprzedajemy ich usługi oraz promujemy produkty." - całe to zdanie w ogłoszeniu o prace można skrócić do jednego słowa - akwizycja. To idealny przykład jak od samego początku mydlą oczy pustą w zasadzie gadaniną.
Ja z IQ, wstepuje tylko powiedziec że ten MLM jest jednym z najlepiej zakamuflowanych piramid finansowych jakie spotkałem. Nic więcej nic mniej.
Wiecie co, trochę mi szkoda tych ownerów. ●Wypruwali sobie żyły żeby się wypromować I mieć swój biznes. ●Poświęcili swoje życie dosłownie żeby mieć ten kawałek biznesu i co? Appco kontroluje ich pieniądze, appco mówi im na co mogą I ile mogą przeznaczyć. ●Appco mówi im jak prowadzić biznes. ●Appco mówi im czy mogą jechać na wakacje a jak mogą to tylko tam gdzie appco im powie. ●Zarabiają "jak na biznes" strasznie małe pieniądze, pracują od rana do nocy i czytają te komentarze dobrze wiedząc że to wszystko prawda ale są już tak głęboko w tym bagnie że albo nie wiedzą jak wyjść... albo nie wiedzą że są w bagnie bo stracili rozsądek po tych wszystkich "conference callach"
Ludzie skąd wy się urwaliście? Opowiadacie farmazony.. To brzmi jak bajka w której ownerzy chcą przejąć kontrolę nad światem poprzez manipulację :D ja osobiście nie wierzę w te bzdury :D
Bo tam pracujesz. Nie przyjmujesz do wiadomości niczego oprócz sieczki którą karmią cię w biurze. Jak za jakiś czas zobaczysz że pracujesz a darmo i na darmo to twój pogląd się zmieni. Jak pracowałem w appco to też nie wierzyłem ludziom na gowork. Myślałem że to bzdury. Tylko kiedy się zwolnilem I przestałem być codziennie "motywowany" do (usunięte przez administratora) pracy zacząłem na to patrzec z dystansem I zobaczyłem co tak na prawdę działo się na moich oczach. Po 4 latach pracy zdałem sobie sprawę że to co pisali I piszą na gowork, oraz co opowiadają filmy dokumentalne, reportaże w telewizji (brytyjskie appco) oraz wywiady z byłymi ownerem to tylko prawda. Swoja drogą kiedyś się obudzisz. Pozdro
Nie nad światem ale nad swoimi podwładnymi. Tyle wystarczy. I nie bajka bo setki ludzi w Polsce i na świecie mówią to samo o tym niewolniczym kręgu jakim jest Appco biura "marketingowe"
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Roar Marketing Paulina Sadownik?
Zobacz opinie na temat firmy Roar Marketing Paulina Sadownik tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Roar Marketing Paulina Sadownik?
Kandydaci do pracy w Roar Marketing Paulina Sadownik napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.