Pracowałem w tym przybytku w 2007. Patologia do kwadratu. Na dzień dobry weksle in blanco do podpisania, potem miesiąc "szkoleniowy" za darmo. Następnie łaskawie podpisana umowa na 3/4 etatu. Zarobek w granicach 800 PLN. Mniej więcej 1/3 zarobku przekazywana była w kopercie. Parcie na wyniki, właściciel obserwuje pracowników przez kamery albo chowa się za filarem i zza niego wygląda jak osoba z widoczną ułomnością. Kary finansowe za rozmaite, urojone przewinienia, wałki na ewidencji czasu pracy. Właściciel firmy to mentalny i genetyczny dowód na chłopskie, zacofane pochodzenie wielu tzw. polskich przedsiębiorców. Gdy u sąsiada z pasażu na carrefourze katowice robili remont, cwaniaczek zwinął sprzęt, a potem wyłudzał odszkodowanie za rzekome zniszczenie aparatów przez zapylenie. Pewnie za takie błyskotliwe pomysły dali mu Gazelę Biznesu. Koledzy z Rybnika opowiadali niemożliwe historie o relacjach właściciela z jego żonami, które między sobą były siostrami. Powtarzam, to były historie niemożliwe. Po rozstaniu się z firmą nie dotarła do mnie wypłata. Dzwonię do pozbawionego wielu zębów kierownika punktu i dowiaduje się, że był remanent po moim odejściu i stwierdzono kilkaset złotych strat. Cóż, przykra rzecz, zeszmacić się za kierowniczy dodatek funkcyjny. Więcej kontaktów z firmą nie utrzymywałem, zrobił to za mnie PIP. Nędzna pseudo-wypłata do mnie wróciła, a właściciel w pozycji merdającej zrezygnował z urojonych roszczeń. W gruncie rzeczy to smutna historia, bo aż boję się myśleć, ilu ludziom w ilu miejscach zdarzyło się to samo...
Szukam świeżych info ale widzę, że od lat no pisane sa takie niepokojące wpisy i raczej brak poleceń. Narzekacie na traktowanie czy na pensje ale ta cisza to wynik tego że od tamtych słów wszyscy odeszli i nikt nie pracuje? Może nie ma komu już pisać opinii
Z racji, że miałem do czynienia z tym typem, śmiało mogę stwierdzić że jest to (usunięte przez administratora) nie spełna rozumu. Wielki gadżeciarz i filantrop, który umie obsłużyć co najwyżej czajnik. "Egzotyczne" podróże, drogie samochody... DNO i wodorosty. Taką egzotykę to ja mam kilka razy w roku. Gardzę takimi dziadami bez pojęcia o czymkolwiek..... P.S. Nie pracowałem tam, bo tak nisko się nie upada, ale wiem, co to za daremny figurant
Czy jest możliwość pracy w Sonar Witold Chmielecki i Wspólnicy sp.j. na część etatu?
Pracowałem w tym przybytku w 2007. Patologia do kwadratu. Na dzień dobry weksle in blanco do podpisania, potem miesiąc "szkoleniowy" za darmo. Następnie łaskawie podpisana umowa na 3/4 etatu. Zarobek w granicach 800 PLN. Mniej więcej 1/3 zarobku przekazywana była w kopercie. Parcie na wyniki, właściciel obserwuje pracowników przez kamery albo chowa się za filarem i zza niego wygląda jak osoba z widoczną ułomnością. Kary finansowe za rozmaite, urojone przewinienia, wałki na ewidencji czasu pracy. Właściciel firmy to mentalny i genetyczny dowód na chłopskie, zacofane pochodzenie wielu tzw. polskich przedsiębiorców. Gdy u sąsiada z pasażu na carrefourze katowice robili remont, cwaniaczek zwinął sprzęt, a potem wyłudzał odszkodowanie za rzekome zniszczenie aparatów przez zapylenie. Pewnie za takie błyskotliwe pomysły dali mu Gazelę Biznesu. Koledzy z Rybnika opowiadali niemożliwe historie o relacjach właściciela z jego żonami, które między sobą były siostrami. Powtarzam, to były historie niemożliwe. Po rozstaniu się z firmą nie dotarła do mnie wypłata. Dzwonię do pozbawionego wielu zębów kierownika punktu i dowiaduje się, że był remanent po moim odejściu i stwierdzono kilkaset złotych strat. Cóż, przykra rzecz, zeszmacić się za kierowniczy dodatek funkcyjny. Więcej kontaktów z firmą nie utrzymywałem, zrobił to za mnie PIP. Nędzna pseudo-wypłata do mnie wróciła, a właściciel w pozycji merdającej zrezygnował z urojonych roszczeń. W gruncie rzeczy to smutna historia, bo aż boję się myśleć, ilu ludziom w ilu miejscach zdarzyło się to samo...
Radzę omijać szerokim łukiem (usunięte przez administratora) bo inaczej tego nazwać nie można. (usunięte przez administratora) Prezesowi trudno się pogodzić z faktem, że interes jakim jest wywoływanie zdjęć przeszedł do lamusa i zyski są mierne a jeszcze ludziom trzeba płacić wypłaty. Lubi egzotyczne podróże i drogie auta plus lubi pokazać swoją prezesowską dominację dlatego pracownicy są zmuszani do podpisywania kłamliwych dokumentów, do robienia zleceń na lewo i wiecznych poniżeń i urojonych pretensji przy totalnym braku poszanowania prawa pracy. Dziwie się, że skarbówka i PIP jeszcze nie zamknęli tej firmy i współczuję ludziom, którzy w dzisiejszych czasach wciąż godzą się na takie skandaliczne warunki zatrudnienia.
Bo to prawda To zły człowiek Skrzywdził bardzo duzo osób Szkoda że nie widzi własnych błędów
Czy w Sonar Witold Chmielecki i Wspólnicy sp.j. są szkolenia zewnętrzne?
Nie . Jakie szkolenia, oni mogą tylko nauczyć Cię kraść Prezes nawet prąd ciągnie na lewo (usunięte przez administratora) Karma wraca Panie (usunięte przez administratora)
Jakieś podpowiedzi o zarobkach i atmosferze? Warto składać dokumenty?
Miałem sposobność współpracować z panem Ch. jako dostawca, nie pracownik. Ustalenia oparte na urojeniach tegoż osobnika to tylko strata czasu: typ rzuca się, oczernia i zostawia po sobie smród. Czarna lista u wielu sprzedających na allegro to minimum, jakie możemy zrobić, by nie marnować nerwów.
@filozof z lasku bulońskiego Po co te złośliwe uwagi o firmie? Może trzeba dobrze pracować bo firma jest spoko.
co ty kmiotku mozesz o tym wiedzieć? płaci ci ktoś za te debilne wpisy? jesteś upośledzony używając zwrotów takich jak "spoko" czy zwyczajnie głupi? nie masz żadnej wiedzy na temat na który nieudolnie usiłujesz sie wypowiedzieć. A nawet gdybys miał to brakuje ci szarych komórek by ubrać to w jakiekolwiek słowa poza "spoko" "spoczko" "luzik" albo "ok".
Żartujecie sobie na forum niezbyt przyzwoicie. W firmie pracują ludzie których pewnie nie znacie jak również samej pracy w firmie.
Nie, Andrzejku, żadne żarty. Kiedyś pracowałem - znam więc to miejsce aż za dobrze i moje wypowiedzi są uprawnione. Nie znam ludzi którzy pracują obecnie - wiem jednak, że nie popracują długo. Żeby popracowali dłużej, musiałby ich ktoś w tej pracy szanować i właściwie wynagradzać, ale coś takiego nie zdarzy się pod tymi rządami. Umysł zatruty alkoholem powinien być leczony. I tyle w tym temacie.
Szmatława firemka. Nędznie wynagradzani i wykorzystywani pracownicy, poddawani ciągłej presji. Epizod pracy w tym przybytku ewidentnie do zapomnienia.
Kontakt z patologią również może byc wzbogacający, np. wewnętrznie. Biedne ciało, ale za to dusza szlachetniejsza!
@pracownik częścią majątku Twoja opinia może być niezrozumiała dla osób szukających informacji o firmie Sonar Sp.j. Witold Chmielecki. Czy możesz napisać jakie jest Twoje zdanie na temat tej firmy, czy jesteś zadowolony ze swojej pracy? Co w firmie Sonar sprawia Ci największą satysfakcję? Warto o tym porozmawiać, ponieważ wielu kandydatów poszukuje właśnie takich informacji.
właściciel tej firmy to Cysorz. A Cysorz rządzi po cysorsku.
@ex-sonarowiec Twoja wyczerpująca opinia na pewno pomoże przyszłym kandydatom, w podjęciu odpowiedniej decyzji. Czy orientujesz się jak wygląda aktualnie sytuacja tej firmy? Czy nadal szukają pracowników? Czy inni pracownicy podzielą Twoje zdanie, jak myślisz? Napiszcie proszę coś więcej, na pewno są osoby, które szukają o tej firmie świeżych informacji.
Wieczna psychoza, traktowanie pracowników jak śmieci, naginanie kodeksu pracy do granic.
Nie polecam firmy!! Szkoda pracowników, niektórzy nie chodzą na urlop, bo pracownikow brak, premie zabierają za "twarz" i kaprysy prezesa który zbiera na wczasy. Brak słów!!
(usunięte przez administratora) Robi się wieczne naloty,panuje niemiła atmosfera, wmawia się ludziom że robią coś czego nie robią. (usunięte przez administratora) Premie są praktycznie fikcją.
[usunięte przez admina] Nie polecam tej firmy nikomu Szkoda tych ludzi którzy tam pracują