Widzę, że mój wpis został skasowany. Ciekawe na jakiej podstawie? Nie było tam moim zdaniem nic zdrożnego. Niemniej drogie Bee Talents- ja lubię pisać :) Więc ponawiam moją opinię: Ta firma została zbudowana w sposób bardzo oportunistyczny na super rozgrzanym rynku. Ktoś zapyta: co w tym złego? Teoretycznie nic. Ale...Firma żyła z outsourcingu rekruterów, których nie szkoliła (opowiadania o szkoleniach to dla mnie "baśnie z mchu i paproci :"), narzucała na nich gigantyczne marże ("no dobra, rynek pozwalał"), jakość usług wg szeregu opinii na tym portalu była słaba. Rynek się odwrócił. Outsourcing (w tym rekrutacji) idzie znów do Azji. Firma zwolniła większość osób w stosunku do peaku. No i ktoś mi powie: Z czym masz człowieku problem? Z tym, że w międzyczasie BT w znaczący sposób pomogło w psuciu rynku rekrutacyjnego w Polsce, że branża rekrutacyjna jest źle postrzegana, że ci młodzi, wyoutsourcowani rekruterzy chyba średnio na tym wszystkim skorzystali. Każdy kryzys gospodarczy, a taki mamy na pewno w branży IT, jest oczyszczający. Good night and good luck!
Nie można się z tym wpisem bartdziej zgodzić. wypłynęli i zarobili na niekompetencji rynku gdzie okazało się, że wrzucali rekruterów na projekty bez żadnego know how i wszsycy byli cool. teraz gdy biznes pieniądz obraca dwa razy w dłoniach zanim go wyda, to już nie tak łatwo wcisnąć wątpliwej jakości produkt. starej firmy już nie ma, ci co lubili pokazywac swoja wyzszosc i psuc zespol odeszli a normalnych zwolnili więc w sumie pisanie o procesie oceny rocznej... kogo tam oceniacie? sam zarząd? dla mnie ta firma to już jest żart i plama na rynku hr, nestety, chociaż zapowiadala się dobrze...
Czy w Bee Talents P.S.A. odbywają się wewnętrzne rekrutacje?
Tak, znaczna część wewnętrznych rekrutacji jest zamykana poprzez awans poziomy bądź pionowy osób z wewnątrz, które rozwijają się z nami od lat.
Super, że można awansować w tej firmie. Można prosić o informację, ile czasu od zatrudnienia musi minąć, aby mieć szansę na objęcie wyższego stanowiska? Jestem zainteresowana pracą, w której mogę progresować.
Nie do końca są się zgadzam, bo w ciągu ostatnich dwóch lat pamiętam może jedną taką zmianę roli. Ścieżka liderska zamknięta, awanse zablokowane od pół roku, kolejne zwolnienia. Aktualnie można awansować co najwyżej na klienta bee talents
Były kolejne zwolnienia, o których się Bi talents nie chwali,bo z 60 paru osób na LI zostało 45, a z tego z 80% ma open to work dla rekruterów z TL włącznie. Coś słabo to wszystko wygląda... Komunikowali to jakoś, czy zwolnili mailem? Jak wygląda pakiet odpraw - czy jest jakiś gdyby osoba odcohodzila?
widziałem że zwolnili team leaderkę, to naprawdę chyba musi być kiepsko i brak szansy na poprawę sytuacji?
Dzisiaj kolejne layoffy...szkoda, chyba brak perspektyw na poprawę sytuacji?
Jakie są mocne strony pracodawcy Bee Talents P.S.A.?
Te kiepskie zarobki to na wszystkich stanowiskach, czy masz jakieś konkretne na myśli? Napisz, jakie są stawki, może dla niektórych byłyby całkiem okej. Poza tymi menagerami atmosfera okej?
Słabo że nie ma większej integracji z zespołem. A to nie mówienie prawdy przez managera to w jakim kontekście? Chodzi o jakieś ważne sprawy które potem mają wpływ na twoją ocenę w pracy?
jak wygląda tu teraz sytuacja? jest więcej projektów, klientów? jakieś zmiany w lepszą stronę?
Jeśli transparentność to Wasza wartość w firmie to czemu nigdzie nie wspomnieliście oficjalnie o zwolnieniach? Ostatni podcast z Inhire, gdzie był COO i wspominał dużo na temat zwolnień firm z US, wysokich zarobków rekruterów, bańce rekrutacyjnej, ale nie było słowa, że zwolniliście ponad 20 osób. PR wygrywa z transparentnością? :)
Niestety, niektórych decyzji nie dało się przewidzieć i nie były tez od nas zupełnie zależnie. Rekruterzy wykonywali i dalej wykonują super robote, ale tak jak we wspomnianym podcascie, jeśli organizacje robią hiring freeze i zawieszają rekrutacje to jak bardzo byśmy nie chcieli nie mamy na to wpływu. Chciałbym moc każde ryzyko przewidzieć z odpowiednim wyprzedzeniem i zmitygowac, ale to niestety nie zawsze jest możliwe.
Dokładnie, a wg. Danych LinkedIn zwolnili prawie połowę załogi w przeciągu ostatnich kilku miesięcy. To nie była nagła sytuacja. Wiele agencji myślało co robi i nie musieli nagle dziesiątkami ludzi zwalniać. Tak się kończy chciwość niestety
(usunięte przez administratora)
Od kilku dni tutaj zaglądam regularnie i mam naprawdę (chyba) neutralne pytanie. Co sprawia, że osoby jak Ty, czyli obecni pracownicy (nakładka pod nickiem na to wskazuje) piszą, że czas się żegnać, firma upada itd. Czemu tam pracujecie? Sytuacja na rynku jest ogólnie tak kiepska, że nie szukacie innej pracy, kwestia zasiedzenia, czy coś innego? Pytam zupełnie poważnie, nie chce nikogo obrazić.
zasiedzenie, stabilny projekt, plus brak aktualnie lepszych perspektyw na rynku, ktory stanął i ciężko jest znaleźć coś innego
Nie rozumiem, po co rozlewać jad, skoro nikt nas do pracy tutaj nie zmusza. Jako pracownik znasz widełki, masz co pół roku growth review i ustalasz swoje cele rozwojowe razem z TLem. Jeśli uważasz, że firma Ci się nie podoba, projekt jest nudny, a pieniądze za małe, to po prostu możesz złożyć wypowiedzenie i znaleźć nową pracę, która będzie sprawiała Ci przyjemność i będziesz zarabiać tyle, ile chcesz. Najgorsze co można zrobić, to nie podejmowanie żadnych działań związanych z poprawą swojej życiowej sytuacji, tylko krytykowanie wszystkiego dookoła. Nie raz dostawałem oferty pracy, które były bardziej korzystne od moich warunków tutaj - decyzja zawsze leży po naszej stronie - ja zdecydowałem się zostać i niczego nie żałuję. Jak tylko coś mi przeszkadza to od razu rozmawiam z TL, a nawet z Core i dyskutuję o problemach, trudnościach i wątpliwościach - nikt nigdy nie odmówił mi rozmowy. Więc nie do końca rozumiem dlaczego wolisz tutaj wypisywać różne rzeczy, zamiast zadbać o samą/samego siebie.
Ale co z tego że rozmawiasz z core jak nic się nie zmienia, nawet na exicie tylko jedno slyszą, więc bez sensu takie gadanie czas skonczyc z przeswiadczeniem że jestesmy najlepsza firm bo jak sie okazuje nie
mhm, taaaa - a jak wyjaśnić w takim razie , że osoby z ponad dwu, trzyletnim doświadczeniem prowadzące samodzielnie projekty były dalej juniorami, a ktoś przerobił 8 msc i hops na mid-a. W innych firmach ktoś z takim doświadczeniem wskakuje nawet na pozycję seniorską. Coś to całe growth review do analizy :)
Cześć Arletta. Zaczynając pracę w Bee Talents przyjmujesz ofertę na stanowisko z konkretnym seniority. Dalej, planując ścieżkę rozwoju, bazujemy na matrycy kompetencji gdzie każda umiejętność jest rozpisana pod względem konkretnego seniority, dzięki czemu wiesz, czego oczekuje się od osoby starającej się o awans na dany poziom. Każdy z nas ma możliwość konsultować swoją drogę rozwoju na cotygodniowych spotkaniach 1:1 z liderem, a dodatkowo, dwa razy w roku odbywa się growth review, gdzie otrzymujesz pogłębiony feedback od lidera, a Ty masz okazję by podsumować swoją pracę i postępy. Pewnie masz racje, w innych firmach niektóre osoby byłyby już seniorami, w innych nadal juniorami. Seniority stanowisk rekruterskich nie są ustandaryzowane odgórnymi przepisami, dlatego w każdej firmie może to wyglądać inaczej. Wprowadziliśmy matrycę kompetencji, growth review, prowadzimy spotkania 1:1 i informujemy transparentnie o awansach w firmie, aby każdy z nas miał dostęp do uczciwego awansu.
Nie rozśmieszajcie ludzi. Podczas spotkań 1:1 standardowe argumenty przemawiające za blokowaniem awansu to - zatrudnienie, problemy komunikacyjne, czy szereg innych aspektów, które niewiele miały wspólnego z efektywną pracą. W momencie kiedy rekruter robił zatrudnienia i miał wyniki i upominał się o swoje, nagle pojawiały się ''inne problemy'' o których wcześniej nie słyszał a które nagle musiał dociągnąć. I tak niektórzy mogli pracować rok czy więcej na samodzielnym projekcie jak ja i nie mieć awansu, a inny wchodzili do firmy, trzymali z kim trzeba i po 4 miesiącach awansowali z juniora na mida bez pardonu. Trochę ta polityka się rozbiega i pracownicy bardzo mocno to widzieli. Nic dziwnego, ze nagle zrobił się w pewnym momencie taki wysyp wypowiedzieć a konkurencja przejęła szereg dobrych specjalistów.
"informujemy transparentnie o awansach w firmie, aby każdy z nas miał dostęp do uczciwego awansu." Chyba musicie sprawdzić definicję transparentności. Tak jak pozostałych wartości wydmuszek. Wiele osób było pomijane przy awansach na podstawie wymyślonych argumentów z powietrza, kiedy w tym samym czasie osoby bez doświadczenia ale z odpowiednim poziomem wazeliniarstwa wchodziły na wyższe stanowiska i stawki, nawet na role lkderskie. Dodatkowo, jak ma być transparentnie i uczciwie jeśli o awansie pojedynczej osoby decyduje grono liderów, z zczego 90% ludzi nie ma ze sobą kontaktu to jak oni maja uczciwie podjąć decyzję znając sie tylko z miniaturek na slaku
warto wspomnieć również tutaj o sytuacji jaka miała miejsce z naliczaniem ppk i nie odprowadzaniem przez firmę Bee Talents należnych świadczeń z tego tytułu. Po kilku miesiącach na kontach okazywało się, że nie ma środków, które tam powinno być. Myślę, że nie byłam jedyną osobą, która taką sytuację miała. A gdy to zgłosiła, to szło wyrównanie z wypłatą i przepraszanie. To kto ma tego przepraszam pilnować? To chyba pracodawca jest od naliczania takich rzeczy.
Wizerunkowo leżycie. Już przy wcześniejszych wypowiedzeniach rekruterów (usunięte przez administratora) tego co dzieje się w środku, niosło się za Wami, za to teraz macie apogeum. Żaden HR, żadna firma nie będzie chciała podjąc z Wami współpracy. Dlaczego kontrahenci uciekali. Nie wiecie? Może pora też uderzyć się w pierś. Dlaczego klienci dostawali niedoświadczonych rekruterów kiedy wymagali osób na poziomie przynajmniej mida? Takie historie szybko idą w eter. Na ten moment widniejecie na rynku jako niepoważna, droga, a do tego niekompetentna agencja. Dlaczego tak szybko uciekały od Was osoby, które dostały awans? Czy tylko ze względu na kase? Bo chyba nie do końca. Słusznie ktoś tutaj napisał. Na exitach słuchacie tylko siebie. I niestety zmierzacie do bolesnego upadku.
Hej, to co piszesz po pierwsze jest krzywdzące po drugie niezgodne z prawdą. Opóźnienia zdarzyły się dwa razy, dotyczyły wyłącznie osób, które mają konta w innych bankach niż firmowy (bo przelewy wyszły na czas) i w obu przypadkach była to sytuacja, kiedy 10 dzień miesiąca przypadał w weekend. W związku z tym został wprowadzony proces, który pozwala takich sytuacji uniknąć (express eliksir),i w obu przypadkach były oficjalne przeprosiny i wyjaśnienie sytuacji. Od momentu, kiedy zmieniła się osoba zajmująca się przelewami nie było, ani jednego opóźnienia, a co więcej wszystkie z tych przelewów wyszły przed czasem. Rozumiem krytykę, ale trzymajmy się faktów.
niestety tak, tym bardziej to samo dotyczy rozliczen za wydatki szkoleniowe budżetów etc. dużo niejasności
Ale jak widzisz nie przetlumaczysz świętym. Fakt, odkąd współwłaściciel przejął stery, jakoś payroll śmigał. Nawet można było się doprosić "pasków", czy wyjaśnienia tematów. Wcześniej było to niemożliwe, a zlewanie pracownika to była rutyna. Krążyły legendy o załatwianiu tematów z panią (usunięte przez administratora) Zle rozliczenia, coś nie doliczone, nadliczone, nie przeliczone, nie wyslane. Klasyk. Natomiast nieprawdą jest, że po wprowadzeniu jak mówicie "nowego systemu" nie zdarzały się opóźnienia. Bo zdarzały. I nie było przeprosin. Ja osobiście słyszałem przeprosiny RAZ.
@Bolek, czyli z Twojego komentarza wynika, że ten payroll jednak śmiga? Czy teraz zajmuję się nim kimś inny?
Pracuję w BT od blisko 1,5 roku i nigdy nie miałam przelewu po 10 (i mam konto w innym banku).
Drogi zespole, wypłata wynagrodzenia to nie jest nadanie pocztówki czy listu gdzie liczy się data stempla pocztowego :) Jedna rzecz to opóźnienie w wypłatach a druga to upieranie się przy swoim błędzie. Może podrzucę przepis bo czyjeś przekonanie nie jest ponad KP, którego znajomości niestety brakuje: Jeśli ustalony dzień wypłaty wynagrodzenia za pracę jest dniem wolnym od pracy, wynagrodzenie wypłaca się w dniu poprzednim” (art. 85 § 3 Kodeksu pracy).
Hej, komentarz był po to, żeby pokazać kontekst i skalę tego błędu, bo jednak czym innym jest "nagminne opóźnienie" lub "można było zapomnieć o wypłacie na czas" niż fakt, że przez kilka lat i ponad setkę wypłat, sytuacja miała miejsce dwukrotnie i dotyczyła opóźnienia o weekend. Oczywiście, nikt nie zaprzecza, że to błąd i zgadzamy się, że to błąd jaki nie powinien mieć miejsca i nie może się powtarzać. Dlatego też zmieniliśmy proces i zmieniliśmy osoby nim się zajmujące - od tego momentu, nie ma żadnych opóźnień.
Trochę zabawne, bo jak pod koniec zeszłego roku ludzie masowo zaczęli odchodzić to na tym portalu można było spotkać niepochlebne komentarze na temat takich odejść. Pojawiały się opinie, że Ci rekruterzy, którzy odchodzą są mniej wartościowi od tych, którzy zostają. Niektórzy bardzo mocno bronili swojej firmy, podpisując się. Niektóre komentarze śmiesznie się postarzały, bo teraz autorzy są open to work. Skoro ponad 20 osób zostało zwolnionych to nasuwa się pytanie. Jaka część z tych osób to team leaderzy? Czemu zwolniliście rekruterów, którzy generowali dla Was pieniądze, a Wasi koledzy teamleaderzy, którzy przy tak małych zespołach pewnie nie mają zbyt dużo pracy, nadal pracują?
Zmniejszenie zespołu poskutkowało też zmianami w zespole liderskim. Team Leaderzy u nas to osoby z bardzo dużym doświadczeniem rekrutacyjnym, więc część z nich, ta bez zespołów przejdzie tymczasowo do roli stricte rekruterskiej, a pozostałe również zostaną zaangażowane do działań operacyjnych generujących przychód.
szanowna Firmo, jak Wam nie wstyd budować aktualnie swój wizerunek na chociażby akcji WOŚP czy publikowaniu durnych postów w social mediach z rekruterami w sytuacji, kiedy masowo zwolniliście ludzi? Tonący brzytwy się chwyta. Znacie takie powiedzenie? Jest to obrzydliwe wręcz. To jak próbujecie ratować swój wizerunek rozpaczliwie, usuwając tutaj komentarze, pisząc zwolnionym ludziom jak fantastycznymi i dobrymi byli pracownikami, jak świetną jesteście firmą, jest odrażające. Naprawdę sądzicie, że środowisko nie wie co w środku u Was się dzieje? Jaka jest atmosfera? W jakich nastrojach są Ci, którzy zostali? Jak wiele z nich rozpoczęło gorączkowe poszukiwania pracy? Gratuluję zarządzania 'na poziomie'.
Szanowna_y @makar... Decyzja o pożegnaniu się z częścią naszych koleżanek i kolegów z zespołu była najtrudniejszą, jaką przyszło podjąć Core. W innych okolicznościach nie chcielibyśmy żegnać się z żadną z tych osób, bo, tak jak piszesz, to fantastyczni ludzie ze świetnymi umiejętnościami, doświadczeniem, sukcesami, koleżanki i koledzy, z którymi zdążyliśmy się mocno zżyć. To też po prostu, świetni rekruterzy. Nie widzę więc powodu, żeby nie dzielić się teraz rekomendacjami, polecać, podbijać posty i robić to, co w naszej, koleżeńskiej mocy, by im pomóc i by ich wesprzeć w szukaniu nowej pracy. Przykro mi, że widzisz w tym coś odrażającego.
Czytam te opinie, i mam wrażenie, jakbym czytała o jakiejś innej organizacji, niz ta, w której pracuję... Atmosfera - czuję się szanowana, słuchana, moje opinie są ważne. Bardzo dobrze wspolpracuje mi się i z działem rekrutacji, i z liderami, i w ramach grup projektowych. Wynagrodzenie - widełki są jawne. Ja w tym roku dostałam dwie podwyżki. Na pewno gdzieś można zarobić więcej, ale czy nie zawsze tak jest...? Czas pracy i work-life balance - dla mnie w tej chwili w 100% kluczowe sprawy. Sama zarzadzam swoim czasem pracy. Nie ma mikrozarządzania, kontrolowania. Nigdy wcześniej nie miałam takiej równowagi między pracą, a życiem prywatnym, jak teraz, i bardzo sobie to cenię. Jest recesja, i oczywiście, że ma ona wpływ na decyzje, które są podejmowane. Ja osobiście czuję jednak, że Core stara się ten negatywny wpływ minimalizować. I, co równie ważne - komunikacja jest jasna i transparentna. Aha, ktoś pisał że feedback działa tylko w jedną stronę - mam zupełnie inne doświadczenie. Jeśli chcę pogadać z kimś z core'u 1:1, to po prostu to komunikuję, i zawsze spotykam się z otwartością drugiej strony.
Nie neguj wiec zdania innych i na sile nie staraj sie firmy bronic "jakbym czytala o innej firmie". Bo to, ze jestes blisko core, to jedno. A to, ze reszta jest traktowana zle to druga kwestia.
Tak, zgadzam się w 100 procentach. Sama uciekłam z tej firmy właśnie po kilku miesiącach ze względu na atmosferę i nieakceptowanie innego pomysłu na siebie/projekt niż ma gora. Chętnie bym wylała mnooostwo gorzkich zali, ale teraz mam fajna, dobrze płatna prace z super ludźmi, więc po co mi to :)
Dużo zależy od projektu i od TL jeśli chodzi o atmosferę. Ale ogólnie mogę się podpisać obiema rękami. Dużo inicjatyw knowledge sharing, możliwość rozwoju w ramach grup roboczych
Czyli jednak nie jest tak źle, jak niektórzy tu piszą? :) Powiedz mi, firma często rekrutuje nowe osoby? Ciężko się przebić przez rekrutację? Może jakieś rady co do ewentualnej rozmowy kwalifikacyjnej?
Wow, to już jest po prostu pasywno-agresywne, zgłaszam ten komentarz. Gdybyś pytał/pytała naprawdę, to wystarczy zerknąć na mój post na Linkedinie. Napisałam tam, jak oceniam współpracę.
Jak liczone jest wynagrodzenie? Czy są premie od zatrudnienia i jeśli tak, to również w jakim systemie są liczone?
Opowiecie jak wygląda każdy z etapów rekrutacji w Bee Talents Sp. z o.o. sp.k. w Poznaniu?
Cześć, Rekrutacja do Bee Talents składa się z takich etapów: 0. Aplikacja na ogłoszenie + analiza CV* 1. Phone interview* - rozmowa telefoniczna, podczas której rozmawiamy z kandydatem o jego doświadczeniu (zawodowym i prywatnym) w kontekście stanowiska, a także sprawdzamy znajomość języka angielskiego. W trakcie spotkania kandydat poznaje także szczegóły oferty i pracy w Bee Talents. 2. Wywiad kompetencyjny* - rozmowa wideo z 2 rekruterami, w trakcie której rozmawiamy o doświadczeniach kandydata oraz jego znajomości branży. Część rozmowy przeprowadzamy także w języku angielskim. 3. Culture fit* - rozmowa wideo z osoba z "core'u" firmy - Olą, Dominiką lub Maciejem. Celem rozmowy jest sprawdzenie, czy kultura Bee Talents pasuje do wartości kandydata i na odwrót :) *Oczywiście po każdym z etapów kandydat otrzymuje feedback. Czy chciałbyś/chciałabyś znać jeszcze jakieś szczegóły? :)
"* Oczywiście po każdym z etapów kandydat otrzymuje feedback." Nie byłabym tego taka pewna. Miałam etap 1szy i 2gi - po 2gim kontakt się urwał a minęło już dobre 2 miesiące :) Z doświadczenia praktycznie zawsze jest dobrze otrzymać jakąkolwiek informacje po rozmowie, tutaj się tego nie doczekałam :)
Cześć M, jest dla mnie bardzo ważne, by wrócić z informacją zwrotną do każdej osoby w procesie rekrutacyjnym. Przepraszam, że nie stało się tak w Twoim przypadku. Chciałabym dowiedzieć się, na czym polegał mój błąd, jednak będę potrzebować Twojej pomocy. 2 miesiące temu nie mieliśmy otwartej rekrutacji, jednak jeśli napisał_byś na maila office@beetalents.com podając imię i nazwisko, odnajdę Twoją aplikację. Chętnie omówię z Tobą zaistniałą sytuację, także zachęcam Cię do kontaktu mailowego :) Pozdrawiam
Poproszę o informację, jakie pytania padają podczas III etapu rekrutacji i czemu służy próba poznania czyichś wartości w kontekście konkretnych zadań do wykonania? Chętnie też dowiem się, czy możliwe są spotkania osobiste, i czy aktualnie są wolne wakaty na stanowisko Tech Recruitera?
Cześć Jan, dzięki za ciekawe pytanie! Trzeci etap pełni rolę podsumowania całego procesu - rozmowa bazuje na wcześniejszych feedbackach, kandydat/ka może dowiedzieć się więcej na temat swoich mocnych stron, ale też obszarów do rozwoju i tego, co w tych kontekstach może zaproponować Bee Talents. Otwarcie poruszamy kwestię poziomu, jaki możemy zaoferować w naszej ścieżce kariery, a dodatkowo podkreślamy, jakie praktyki i wartości są dla nas ważne - chcemy, aby obie strony miały pełną świadomość co do kulturowego dopasowania - dzięki temu mamy szansę na satysfakcjonującą współpracę. Nie weryfikujemy wartości, jakimi kieruje się kandydat/ka - jedynie przedstawiamy etykę pracy w Bee Talents i dajemy możliwość przedyskutowania tego tematu, szukamy punktów wspólnych, postaw i predyspozycji, które wpłyną na efektywne wykonanie zadań oraz zadowolenie z pracy. Nasza organizacja składa się z wielu różnych osobowości i doświadczeń - gramy natomiast do jednej bramki i to jest dla nas najważniejsze. Spytałeś też o spotkanie osobiste. Nasz zespół w większości działa zdalnie z różnych miast w Polsce, więc proces rekrutacyjny prowadzimy online. W trakcie roku spotykamy się jednak na żywo, mamy integracje całej firmy i mniejszych zespołów, a niektórzy lubią spotkać się w cowork'u. Na ten moment nie prowadzimy rekrutacji na stanowisko Tech Recruiter. Gdy ją wznowimy, na pewno przekażemy o tym informację na naszych mediach społecznościowych :)
Widzę, że dyskusja tu jest bardzo żywiołowa, a stała i faworyzowana ekipa BT staje w jej obronie. Pracowałam tam przez jakiś czas. Był to moment kiedy jeszcze dobrze się działo. Moja liderka była/jest super osobą. Zawsze dostępna, zaangażowana, gotowa do pomocy i okazująca wsparcie. Pracowało się więc względnie dobrze ale było czuć podziały na lepszych i gorszych pracowników i kumpli szefostwa. Później wiele osób z fajnymi praktykami (bo jeszcze takie były) odchodziło. Odeszłam i ja. Później to można już samemu przeanalizować co się stało: bum na rekrutacje = więcej rekruterów na pokładzie. Bez doświadczenia? I co z tego? Przecież RPO na którym opiera się teraz model biznesowy firmy został sprzedany więc kogoś wystawić trzeba bo co miesiąc grube pieniądze wpływają. A, że (tani) juniorzy nie dają rady zatrudniać u klienta to coż... klient ma słabą ofertę... Poszli na ilość, a jadą na zbudowanym PR za czasów kiedy jakość była wysoka. O pensji nie będę wspominać bo to, że nie jest rynkowa to wiadomo nie od dziś. No ale szef interesuje się giełdą więc z pewnością opowie jak zarobić aby się nie narobić :) (Jeden z pomysłów: patrz wyżej)
Droga Wiesiu, Mnie osobiście cieszy, że dyskusja jest żywiołowa i że osoby pracujące w BT przedstawiają to jak sytuacja realnie wygląda. Daje to możliwość osobom spoza organizacji wypracowanie własnego zdania na temat tego jak u nas jest wewnętrznie. Cieszę się, że dobrze pracowało Ci się z liderami - to dla nas kluczowa rola w organizacji i zawsze cieszą pozytywne feedbacki w stronę lidershipu:) Myślę, że opinia o tym, że odeszło wiele osób z fajnymi praktykami jest mocno krzywdząca dla osób, które zostały lub dołączyły do nas w międzyczasie. To prawda, że swego czasu odeszło od nas sporo osób. Było to w momencie mocnych zmian w organizacji oraz przejścia na pracę w pełni zdalną. Nie było to dla nas łatwe, jednak musieliśmy się z tym pogodzić decydując się na zmianę modelu biznesowego firmy. Co ważne, staramy się utrzymywać standardy na najwyższym możliwym poziomie, usprawniamy onboarding, poprawiamy usługę i dzielimy się wiedzą w grupach projektowych, na edu lunchach i korzystając z budżetu szkoleniowego. Czy możemy robić więcej? Z pewnością i staramy się cały czas wymyślać nowe sposoby na to by być up to date z wiedzą techniczną, rekrutacyjną i sourcingowa. Wspominasz o tym, że mamy sporo juniorów - to prawda! Dla mnie osobiście możliwość dawania szansy osobom na początku kariery bądź tym zmieniającym swoją ścieżkę kariery jest bardzo ważne i to jest wartość jaką jako BT możemy dać ludziom. Dodatkowo obecnie stosunek juniorów do midów/seniorów wynosi 42,62%, co oznacza, że przeważają u nas midzi i seniorzy :) Piszesz też, że idziemy na ilośc - to też prawda - rośniemy dynamicznie, dołączają do nas nowe osoby co pozwala nam realizować misję, jaką jest zmiana branży IT globalnie, a możemy to zrobić tylko rosnąc i rozwijając się dalej. Jak każda organizacja popełniamy błędy, staramy się na nich uczyć, wprowadzać zmiany do procesów, by osiągać efekty zarówno wewnętrznie jak i wewnętrznie Pensje zmienialiśmy dwukrotnie w ciągu ostatniego roku by dorównać do aktualnych standardów rynkowych, które pędzą w oszałamiającym tempie rosnąc cały czas. Monitorujemy temat na bieżąco i staramy się by nasze stawki były rynkowe. Jako BT jesteśmy w pełni otwarci na feedback i za każdy bardzo dziękujemy, bo dzięki nim możemy się dalej rozwijać :)
Ostatnio jest zatrzesienie CV osob z bee, ktore aplikuja do konkurencji lub innych firm z branzy. Ciekawe dlaczego, skoro tak tam "dobrze"? Sam w ostatnim czasie otrzymałem 4 resume osób od nich, doświadczenie bogate, umiejętności świetne. Dlaczego więc chcą uciekać? Czy zarząd nie widzi co tam się dzieje?
Doskonale wiem dlaczego, długo trwały rozmowy z kandydatami, którzy nie przebierali w słowach. To pytanie skierowane było do zarządu firmy. W mediach społecznościowych promujecie się jako organizacja dbająca o pracownika, szanująca work-life balance, wyznająca konkretne wartości a realnie pracownicy są wykończeni, terroryzowani i chcą odejść jak najszybciej. Szkoda, że firma, która była na czele agencji, nagle z hukiem spada.
Powinno być tak, że to Wy robicie cykliczne ewaluacje i dopytujecie o zadowolenie. Was to nie interesuje, dlaczego ludzie są niezadowoleni; czy może nadal będziecie ściemniać, że wszystko jest ok? Smuteczek, że nawet do końca nie wiecie, kto i dlaczego jest z pracy niezadowolony i chce odejść? Coś poszło nie tak... Ale co tam, przyjdą nowi. Kula się ;)
Jak obecna sytuacja w firmie? Jaka panuje atmosfera?
Z jakich działów? Czy w każdym jest tak źle?
To jak tam core? Ile osób już wykurzyliście z firmy? :D Nadal u Was tak dobrze jak to promujecie w socialach? :D
Jak jest z pakietem medycznym w Bee Talents Sp. z o.o. sp.k. w Poznaniu? Można dołączyć rodzinę?